18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Znam i cenię Ulatowskiego

Redakcja
W Cracovii powinien być większy sztab ludzi, bo do wykonania jest ogrom pracy- mówi Tomasz Rząsa Fot. Wacław Klag
W Cracovii powinien być większy sztab ludzi, bo do wykonania jest ogrom pracy- mówi Tomasz Rząsa Fot. Wacław Klag
Podobno ma Pan wkrótce zostać dyrektorem sportowym w Cracovii? - zapytałem wczoraj Tomasza Rząsę, który pełni obecnie funkcję doradcy prezesa Janusza Filipiaka do spraw sportowych.

W Cracovii powinien być większy sztab ludzi, bo do wykonania jest ogrom pracy- mówi Tomasz Rząsa Fot. Wacław Klag

Rozmowa z TOMASZEM RZĄSĄ, który ma zostać dyrektorem sportowym w Cracovii

- Jest taka opcja, rozmawiałem wstępnie na ten temat z prezesem Januszem Filipiakiem. Jest to możliwe, choć jest pewien kłopot. Jestem nie tylko doradcą prezesa Cracovii, ale także spółki PL.2012 przygotowującej piłkarskie mistrzostwa Europy w naszym kraju za dwa lata. To także dla mnie duże wyzwanie, nie chciałbym z niego rezygnować, ale sprawa jest do dogrania. Czuję się mocno związany z Cracovią, w tym klubie się przecież wychowałem, tu stawiałem swoje pierwsze piłkarskie kroki. Nie chciałbym jednak nic robić połowicznie, na pół gwizdka.

- Ma Pan na pewno swoje przemyślenia, jak widzi Pan pracę pionu sportowego w Cracovii?

- Zgadzam się z prezesem Filipiakiem, że trzeba pracować w szerszym gronie. Wtedy margines popełnienia błędu jest znacznie mniejszy. W Cracovii powinien być większy sztab ludzi, bo do wykonania jest ogrom pracy. Od najmłodszych piłkarzy, do pierwszej drużyny.

- Grał Pan w kilku zagranicznych klubach, zapewne ma Pan doświadczenia, jak wygląda praca dyrektora sportowego.

- W Holandii pozycja dyrektora sportowego jest bardzo mocna. Musi mieć wizję klubu i konsekwentnie wprowadzać ją życie, niezależnie od tego, kto jest w danej chwili trenerem. To jest takie myślenie perspektywiczne. Podobnie sprawa wyglądała w Szwajcarii, w Austrii. Oczywiście bardzo ważna jest współpraca z pierwszym trenerem, obaj decydują o składzie drużyny, transferach.

- Jak współpracowało się Panu z trenerem Orestem Lenczykiem?

- Dobrze. Przez 10 miesięcy wspólnej pracy wiele nauczyłem się od niego, skorzystałem z jego doświadczeń.

- Zna Pan trenera Rafała Ulatowskiego?

- Tak. Kiedy Ulatowski był drugim trenerem reprezentacji za kadencji Leo Beenhakkera, przyjeżdżałem często na zgrupowania kadry, grali przecież w reprezentacji moi koledzy z boiska, Krzynówek czy Żewłakow. Znam go i cenię za dokonania trenerskie.

- Ma Pan z Ulatowskim podobną wizję futbolu?

- Musielibyśmy sobie na ten temat dłużej porozmawiać. Wtedy precyzyjnie odpowiedziałbym na to pytanie.

- Jeśli Ulatowski zostanie pierwszym trenerem Cracovii, dogadacie się?

- Na razie takiego faktu nie ma. Jak będzie znane nazwisko pierwszego trenera Cracovii, to na pewno ustosunkuję się do tego. Z nowym trenerem będziemy się musieli zgadzać w zasadniczych sprawach, bo inaczej nie wyobrażam sobie współpracy. To zadecyduje o tym, czy przyjmę nowe stanowisko w Cracovii.

Rozmawiał Andrzej Stanowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski