Znów zapłonęły trawy

Coraz częściej strażacy gaszą płonące łąki. Fot. arch.

POWIAT OLKUSKI

Jak wynika z raportów olkuskiej komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej od początku tego tygodnia, na 40 interwencji strażaków, aż 30 stanowiły wyjazdy związane z gaszeniem płonących traw, a także poszycia leśnego, które zajęło się od wypalanych nieużytków. Taki przypadek miał miejsce w Bukownie. Wywoływane najczęściej przez samych mieszkańców pożary miały miejsce w niemal całym powiecie olkuskim, najwięcej w gminie Olkusz. Przez cały ub. rok na 384 pożary, jakie miały miejsce na terenie powiatu olkuskiego, aż 263 było efektem umyślnych podpaleń. Niestety coroczne apele straży pozostają bez skutku i ilość podpaleń rośnie. Dla porównania przez cały ub. rok strażacy gasili 139 pożarów traw, które objęły 40 ha. – _Tłumaczymy na zebraniach wiejskich, że wypalanie traw __powoduje nieodwracalne zmiany w glebie, zabija zamieszkujące poszycie zwierzęta i stanowi zagrożenie dla pobliskich domostw. Ale rolnicy dalej wypalają trawy. Niekiedy niekontrolowany pożar zajmuje pobliski las. – _mówi bryg. Edward Rogal, komendant powiatowy PSP w Olkuszu. Jak przyznaje, każdorazowo takie umyślne podpalenie jest zgłaszane na policję, ale najczęściej nie udaje się wykryć i ukarać sprawców. Takie akcje sporo kosztują straż pożarną, która musi wydawać tysiące złotych na paliwo i sprzęt. Poza tym, może się zdarzyć sytuacja, że kiedy wybuchnie groźny pożar domu strażacy będą w tym czasie gasili trawy.

Nagminne wypalanie traw i pozostałości roślinnych na polach, niejednokrotnie bywa przyczyną powstania pożarów lasów, budynków i innych obiektów. Przed dwoma laty stało się też przyczyną wypadku śmiertelnego, gdy zapaliło się ubranie na starszej kobiecie, mieszkance jednej z podwolbromskich wsi, która chciała sama ugasić płonącą łąkę.

 (SYP)