Znów zostawią serca

Dzisiejszym wyjazdowym meczem (godz. 18) z PTS Piła rywalizację o miejsca 5-8 Orlen Ligi rozpocznie Polski Cukier Muszynianka Enea. Miejscowe siatkarki sezon zasadniczy zakończyły na siódmej lokacie, a te znad Popradu - jedną wyżej, przy czym obie ekipy w 22 seriach spotkań zdobyły po 36 punktów. „Mineralne” były wyżej dzięki lepszemu stosunkowi setów.

Miejsce PTPS rozpatrywane jest w kategorii niespodzianki. - Ale tylko dlatego, że przez ostatnie lata ten zespół grał w dolnych,i to całkowicie, rejonach tabeli. Nagle jest w górnej części, stąd takie opinie -_mówi Bogdan Serwiński, opiekun muszynianek. Dodaje: - _Natomiast jeśli dokona się analizy, to w Pile mają naprawdę sporo dobrych i doświadczonych zawodniczek. Mówię o podstawowym składzie, bo obsada ławki rezerwowych jest rzeczywiście młodziutka i akurat te siatkarki nie za często wchodziły na __boisko.

W dwóch dotychczasowych starciach tych ekip w bieżącym sezonie po 3:2 wygrywały gospodynie danych meczów. Do tego oba tie-breaki kończyły się wynikami 16:14.

- Z __Muszyną grało nam się ciężko. Teraz też tak będzie, ale zamierzamy walczyć. Nadal będziemy zostawiały całe serce - zapewnia Anita Kwiatkowska, atakująca PTPS.

Szkoleniowiec pilanek to Włoch Nicola Vettori, który jako analityk męskiej reprezentacji naszego kraju zdobył wicemistrzostwo świata w 2006 roku. - Zna polską siatkówkę, bo przecież mieszka tu już od wielu, wielu lat. Bardzo fajnie skonsolidował zespół z Piły. Widać po tej drużynie radość z tego, co robi. To przyniosło efekty. Ja nie jestem zaskoczony ich miejscem - twierdzi Serwiński.

Rywalizacja na tym etapie trwa do dwóch zwycięstw. Jako że wyżej w tabeli były muszynianki, to spotkania numer dwa i trzy odbędą się nad Popradem. Lepszy z tej pary o piąte miejsce zmierzy się z kimś z dwójki Aluprof Bielsko-Biała - Budowlani Łódź.