Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znowu lecieć do Baku

Redakcja
Hartu ducha nam w Azerbejdżanie nie zabraknie - zapewnia Magdalena Mazurek (druga z lewej) FOT. (KOW)
Hartu ducha nam w Azerbejdżanie nie zabraknie - zapewnia Magdalena Mazurek (druga z lewej) FOT. (KOW)
- Jutro, w ramach rewanżowego spotkania 1/4 finału Pucharu CEV, zagracie w Baku. Lubi Pani takie, liczące trzy tysiące kilometrów, eskapady?

Hartu ducha nam w Azerbejdżanie nie zabraknie - zapewnia Magdalena Mazurek (druga z lewej) FOT. (KOW)

Rozmowa z MAGDALENĄ MAZUREK, 30-letnią siatkarką Polskiego Cukru Fakro Muszyna

- Bardziej muszę, bo z Muszyny to w sumie wszędzie jest daleko, więc jesteśmy przyzwyczajone.

- To dobrze, bo jeśli ostatecznie przejdziecie Lokomotiw, w kolejnej rundzie wpadniecie na inny zespół z Baku - Azerrail.

- Szkoda, że nie trafił się jakiś rywal na przykład z Włoch, no ale cóż, jeśli awansujemy, będziemy musiały znowu pokonać tyle kilometrów.

- Właśnie, kluczowe jest tutaj słowo - awans. Przed**pierwszym meczem nikt wMuszynie stanowczo onim nie mówił. **

- No tak. Byłyśmy mile zaskoczone, że wynik był aż tak pozytywny. I kibice też.

- Po tamtym**zwycięstwie, bez straty choćby jednego seta, można już chyba wyraźnie powiedzieć, że cel wyprawy do Azerbejdżanu jest jasny.**

- Przeciwnik to zespół z wieloma gwiazdami, ale przed tygodniem nie było dla nas ważne, kto stoi po drugiej stronie siatki. Chciałyśmy zagrać dobrze taktycznie i pokazać się z dobrej strony jako cała drużyna. Teraz postaramy się powtórzyć wynik z Muszyny. Wiadomo jednak, że Azerbejdżan to trudny teren. Przed Lokomotiwem z całą pewnością postawiono wysoko poprzeczkę. Rywal będzie chciał zagrać zdecydowanie lepiej niż w Polsce. Przeanalizuje nagranie ze spotkania u nas i na pewno znajdzie dla siebie jakieś inne opcje gry. A ja mam tylko nadzieję, że mimo niedzielnej, ligowej porażki w Bielsku-Białej podniesiemy się i zagramy przynajmniej tak dobrze jak w pierwszym meczu przeciwko Azerkom.

- Na**boisku Aluprofu poraz kolejny zobaczyliśmy dwa oblicza muszynianek. Z kolei pierwsze spotkanie zLokomotiwem było być może waszym najrówniejszym występem w**tym sezonie.

- To prawda. Dziewczyny zBaku nie miały przyjęcia, amy zagrałyśmy skutecznie wzagrywce. Dzięki temu łatwiej było nam blokować. Wlidze polskiej rywalki lepiej nas znają, jesteśmy przez nie "prześwietlone". Polski przeciwnik lepiej wie, jakie są nasze ulubione zagrania, więc trudniej nam się z nim gra.

- Biorąc pod**uwagę wynik pierwszego starcia z**Azerkami, teraz to polski zespół jest faworytem?

- Hmm... Jeżeli mamy zagrać tak jak wtedy - to jest, ale pomeczu wBielsku trudno mi cokolwiek powiedzieć. Czasami elementy typowe siatkarskie mogą zawieść, ale wszystko można nadrobić hartem ducha. Walkę i determinację powinnyśmy pokazywać w każdym starciu. I na pewno nie zabraknie ich nam w Azerbejdżanie.

- Mimo że przed tygodniem nie straciłyście nawet seta, w Baku do awansu potrzebujecie minimum dwóch wygranych partii. Podobają się Pani takie zagmatwane przepisy?

- Sport nie zawsze bywa sprawiedliwy. Czasem jeden set, te piętnaście minut słabości, może decydować o awansie. Do tego dochodzi trudna podróż. Ale rywalki miały taką samą do Polski. Przepisy, przepisami - a ktoś przecież musi awansować.

Rozmawiał Łukasz Madej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski