Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znowu sięgają po maczety

Marcin Banasik
Marcin Banasik
fot. archiwum
Kontrowersje. W Skawinie 17-latek traci dłoń. W Wieliczce 16-latek zostaje ranny. Policja bagatelizuje te wydarzenia, tłumacząc, że to po prostu bezmyślne chuligańskie wybryki. Kryminolog ostrzega, że krwawe ataki maczetami biorą się z bezsilności służb dbających o bezpieczeństwo.

„Wisła miasta już nie trzyma nie ma jak” - taki komentarz zamieszczono na stronie facebookowej „Cracovia Skawina” pod artykułem o krwawym napadzie na dwóch nastolatków. Niżej pojawiło się drastyczne zdjęcie z odciętą, pokrwawioną dłonią.

- Mieliśmy nadzieję, że problem z pseudokibicami latającymi po ulicach z maczetami został zażegnany. W niedzielę nad ranem przekonaliśmy się, że takie myślenie to błąd - mówi jeden z policjantów ze Skawiny.

Około godz. 3 pięciu młodych mężczyzn z os. Starego bez powodu zaatakowało maczetami dwóch bezbronnych nastolatków. 17-latkowi odcięto dłoń. Chłopak został przetransportowany do szpitala w Poznaniu, gdzie lekarze walczą o uratowanie jego ręki. Druga ofiara, 19-latek z ranami ciętymi trafił do krakowskiego szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Brutalni napastnicy wcześniej odwiedzili salon z automatami do gier w pobliskim Radziszowie, gdzie chwalili się maczetami.

Czterech z nich zostało zatrzymanych, jeden wciąż jest poszukiwany. Kilku jest dobrze znanych policjantom. Na swoim koncie mają zatrzymania, m.in. w związku z pobiciami i kradzieżami. Teraz grozi im do 10 lat więzienia.

Kilka dni wcześniej w Wieliczce czterech mężczyzn napadło na 16-latka, raniąc go w rękę maczetą. Nowa seria brutalnych napadów?

Zdaniem policji te ataki wcale nie świadczą o powracającym problemie krwawych porachunków na maczety, które kilka lat temu budziły strach na ulicach Krakowa. - Jest to po prostu bezmyślna chuliganka, do której może dojść, a właściwie dochodzi wszędzie - mówi Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji.

Takie tłumaczenie oburza dra Pawła Moczydłowskiego, kryminologa i byłego szefa polskiego więziennictwa. - Tak brutalne ataki zawsze są sygnałem, który oznacza brak strachu przed policją. Krakowianie są wyczuleni na maczety. Jeżeli ktoś ponownie odcina komuś rękę, to oznacza, że policja dalej nie budzi należytego respektu - wyjaśnia dr Moczydłowski.

Ekspert zwraca uwagę na organizowane w lipcu Światowe Dni Młodzieży. - Informacje o chuliganach z maczetami publikowane są w mediach w całym kraju. Czytamy o przygotowaniach do chrześcijańskiego spotkania młodzieży, a chwilę później o młodych chłopakach, którzy odcinają sobie dłonie na ulicach. Dla krakowskiej policji sprawa maczet powinna być priorytetowa - twierdzi dr Moczydłowski.

O „priorytetowym” potraktowaniu przestępczości pseudokibiców świadczą niedawne deklaracje szefa małopolskiej policji inspektora Tomasza Miłkowskiego. W lutym, po objęciu stanowiska komendanta wojewódzkiego, podczas wywiadu dla „Dziennika Polskiego” inspektor zapewniał, że najpóźniej w maju powoła wydział do walki z przestępczością pseudokibiców. Do maja zostały ponad dwa tygodnie. Tymczasem rzecznik policji informuje, że wydział ma powstać w ciągu kilku najbliższych... miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski