MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żółwie tempo budowy tras biegowych

Redakcja
KONTROWERSJE. - Obiektów z prawdziwego zdarzenia w Małopolsce nadal nie mamy - mówi Józef Pawlikowski-Bulcyk, wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego ds. obiektów i infrastruktury sportowej.

Tendencja jest zatrważająca. Mimo ciągłych sukcesów pochodzącej z Kasiny Wielkiej Justyny Kowalczyk, liczba profesjonalnych tras biegowych w regionie nie zmienia się ani o jotę. Infrastruktura na Polanie Jakuszyckiej w Szklarskiej Porębie, gdzie dziś pod auspicjami FIS rozpoczną się zawody PŚ, dystansuje Małopolskę pod każdym względem. - Możemy tylko pozazdrościć Dolnemu Śląskowi, bo my, niestety, nie mamy się czym pochwalić - ubolewa Barbara Sobańska, dyrektorka zakopiańskiego ZSMS (w Szklarskiej Porębie jest asystentką krajowego delegata technicznego). - Jako mieszkańcy Zakopanego nie jesteśmy w stanie zrozumieć, dlaczego obiekty w dyscyplinach zimowych są powolutku umierające. Inwestować trzeba nie tylko w Wielką Krokiew, ale też w inną infrastrukturę - mówi.

Nadzieję dla Małopolski niósł już Adam Giersz, były minister sportu, który 2 lata temu podpisał decyzję na budowę w Kasinie Wielkiej Europejskiego Centrum Biegów Narciarskich i Biathlonu. - Sama nazwa brzmi buńczucznie i patetycznie - nieco ironizuje Bolesław Żaba, obecny wójt gminy Mszana Dolna, który w "spadku" po poprzedniku Tadeuszu Patalicie otrzymał koncepcję tras. Teraz, przed przystąpieniem do prac wykonawczych, czynnością podstawową jest zmiana w planie zagospodarowania przestrzennego. To prawdziwe wyzwanie, bo teren jest nie tylko dziewiczy, ale w części należy do "Lasów Państwowych" i prywatnych właścicieli. - Jeżeli nie będzie gwarancji ze strony rządu i PZN, to gmina nie może ślepo brnąć w pewne koszty. Nawet w plan zagospodarowania, bo jeżeli się okaże, że nie ma finansowania, to co wtedy? - pyta wójt.

Inwestycję mógłby udźwignąć możny sponsor, ale Żaba jest na etapie przygotowywania wniosku do nowej minister sportu Joanny Muchy. Wójt oczekuje rzeczowej rozmowy i odpowiedzi, czy w budżecie ministerstwa mieści się narciarski projekt. - Chciałbym, aby pani minister potwierdziła słowa poprzednika i dała gwarancję rządową na piśmie, że gmina powinna inwestować w to przedsięwzięcie. Całą kwotę określi dopiero dokumentacja techniczna i kosztorys inwestorski, ale na moje oko to suma 30-50 milionów złotych. Obecnie tyle wynosi roczny budżet gminy - podkreśla wójt Mszany Dolnej.

Godna uwagi w regionie jest tylko trasa w okolicach Wielkiej Krokwi. - Na pewno chcielibyśmy, żeby spełniała wymogi FIS. Na razie takiej homologacji nie ma żadna trasa w Małopolsce - przyznaje Apoloniusz Tajner, prezes PZN. Jego zdaniem, opieszałą pracę wyprze ekspresowe działanie, jeśli Zakopane otrzyma prawo organizacji MŚ 2017 w narciarstwie klasycznym. - Wtedy temat potoczy się w mig, bo Tatrzański Park Narodowy i jego rada naukowa są raczej nastawieni przychylnie. Inna sprawa, kto miałby sfinansować tę inwestycję - mówi Tajner, który za obecny stan infrastruktury nie poczuwa się do winy: - Naszą rolą jest pomoc merytoryczna, dlatego ja bardzo chętnie jeżdżę po samorządach. Jednak coraz większe problemy wynikają z powodu działek, które stanowią własność prywatną.

Ponury krajobraz wyczynowych tras biegowych w Małopolsce podsumowuje wiceprezes Pawlikowski-Bulcyk: - Jeśli nie pójdziemy do przodu, to nie ma co sobie głowy zawracać, że w najbliższym czasie, wzorem Szklarskiej Poręby, zorganizujemy w regionie Puchar Świata.

Artur Gac

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski