Wystarczyło, że wczoraj archeolog przekręcił klucz w zamku kutej bramy, by pod zabytkiem zebrała się gromadka turystów i spacerowiczów zadowolonych, że w końcu będą mogli zajrzeć do zamkniętych pomieszczeń baszty. Na razie nie było im co pokazać - zawilgocone pomieszczenie na dole pełne jest na razie pajęczyn i drewna z rozebranej szopki. Pomieszczenie strażników na górnej kondygnacji wymaga wymiany dachu, który przecieka, uszkadzając strop. Ale dla przypadkowych przechodniów atrakcją była już sama możliwość zajrzenia do środka. Korzystając z okazji archeolog opowiedział zainteresowanym o zamku i planowanych badaniach, które ruszą lada dzień.
Na początek miasto finansuje badania geofizyczne z użyciem georadaru oraz badania elektrooporowe, co pozwoli na zbadanie struktury murów podziemnych zasypanych w ciągu wieków warstwami ziemi. - Planu jemy również inwentaryzację ruin zamku oraz wykonanie badań sondażowych w trzech miejscach. Będą to wykopy o rozmiarach dwa na dwa metry, co mamy nadzieję nada kierunek dalszym naszym badaniom - mówi Urbański.
Ten etap badań, który musi zostać zakończony i rozliczony do końca roku, kosztował będzie 50 tys. zł brutto.
Na tym nie koniec. Widząc spore zainteresowanie mieszkańców i turystów basztą kowalską, która jest powojenną rekonstrukcją, dyrektor Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu Robert Ślusarek i Bartłomiej Urbański chcą wnioskować do władz miasta o sfinansowanie remontu baszty. Naprawy bądź wymiany wymaga dach, piaskowcowe bloki, połączone w latach 50. XX wieku betonem, ulegają erozji, dlatego konieczna jest wymiana zaprawy i kosmetyka elewacji. Nowego dachu wymaga kryty gontem krużganek. Konieczna będzie również instalacja drewnianych rynien, bo deszcz spływający z zadaszenia niszczy piaskowcowo-ceglany mur. Fragment ruin z basztą nie ma odwodnienia i to kolejny problem do rozwiązania, bo mury nasiąkają wodą z gruntu.
- Jeśli uda się pozyskać pieniądze na remont baszty, to w przyszłym sezonie turystycznym moglibyśmy otworzyć basztę dla turystów, urządzając w niej na piętrze wystawę poświęconą historii zamku i być może również prezentację wyników naszych badań archeologicznych z ekspozycją wykopanych przedmiotów - mówi Urbański. Krużganek spełniałby rolę tarasu widokowego.
Na czas prowadzonych badań archeolo gicznych baszta zamieni się w biuro.
Przy pracach wykopaliskowych i remontowych mają pomagać nieodpłatnie więźniowie z sądeckiego zakładu karnego. Na co zgodził się dyrektor zakładu, podpisując z miastem i z dyrekcją Muzeum umowę. (MONK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?