Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zrównano z ziemią slumsy zbudowane przez handlarzy narkotyków z Bochni

Małgorzata Więcek-Cebula
Baraki zostały wyburzone przez ekipę z magistratu, pracującą pod nadzorem strażników miejskich
Baraki zostały wyburzone przez ekipę z magistratu, pracującą pod nadzorem strażników miejskich Fot. Tomasz Rabjasz
Bochnia. Miasto zlikwidowało dzikie obozowisko na os. Niepodległości. To było dzieło mężczyzn podejrzanych o handel narkotykami. W tej samej okolicy powstają także inne nielegalne zabudowania.

Bocheńscy policjanci zatrzymali dwóch około 30-letnich mężczyzn. Obaj są podejrzani o posiadanie narkotyków oraz handel nimi.

Jak nieoficjalnie udało się nam ustalić, „towar” rozprowadzali m.in. na os. Niepodległości w Bochni. Długo pozostawali nieuchwytni, ukrywali się bowiem w slumsach, które wybudowali własnymi rękami w lasku koło blokowiska. Spore prowizoryczne miejsce noclegowe wznieśli z desek, cegieł, kamieni, kartonu. Całość przykryli folią.

Odkrycie na spacerze

Okolica zapewniała lokatorom slumsów anonimowość. Mieszkańcy bloków zaglądali w rejon zagajnika rzadko, tylko przy okazji spacerów.

- Wędrując po lesie z psem, zauważyłem zabudowania. Nie widziałem tam jednak żadnych ludzi. Być może przychodzili tu dopiero po zapadnięciu zmroku - opowiada Andrzej Kita, mieszkaniec os. Niepodległości.

Koczowisko wydało się mężczyźnie na tyle podejrzane, że postanowił o swoim odkryciu opowiedzieć mundurowym. Po tym sygnale policjanci z bocheńskiej komendy zatrzymali dwie osoby pomieszkujące w barakach.

Nie tylko narkotyki

Obaj młodzi ludzie okazali się dobrze znani stróżom prawa. Notowani za przestępstwa byli już od dawna. Jeden z zatrzymanych ukrywał się ostatnio przed odbyciem wymierzonej przez sąd kary pozbawienia wolności.

- Mężczyzna trafił do zakładu karnego, wobec drugiego prokurator zastosował dozór policyjny - tłumaczy Łukasz Ostręga, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bochni. Śledczy twierdzą, że postępowanie ma charakter rozwojowy.

- Więcej na ten temat będziemy mogli powiedzieć po zakończeniu czynności - zapowiada rzecznik bocheńskiej policji.

Wyrosło dzikie osiedle

Ukryte wśród drzew baraki zostały już rozebrane. Do ich usuwania wykorzystano pracowników interwencyjnych Urzędu Miasta w Bochni. Nad rozbiórką czuwali strażnicy miejscy. Wszystko wskazuje na to, że niedaleko bloków powstawały kolejne baraki. Przeszukując okolicę, mundurowi natknęli się na inne dwa zabudowania.

- Takich konstrukcji nie wolno stawiać gdzie popadnie - podkreśla Andrzej Stapurewicz, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Bochni. Nie ma wątpliwości, że osobnicy, którzy własnym sumptem wznieśli prowizoryczne zabudowania, powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności.

- Dostateczną karą dla nich jest wyburzenie tych obiektów. Wyglądały koszmarnie, ale trzeba przyznać, że musieli się napracować, by stworzyć sobie schronienie. Samo zniesienie materiałów w to miejsce musiało być sporym wyzwaniem - komentuje Andrzej Kita.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski