Mieszkańcy Grzegórzek, szczególnie ci, którzy mieszkają w bezpośrednim sąsiedztwie torowiska modernizowanego na ul. Mogilskiej, alarmują w sprawie tej inwestycji. Zwracają uwagę, że jest prowadzona chaotycznie.
Twierdzą też, że plac budowy był niewłaściwie zabezpieczony, co stwarzało poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa. Z tymi zarzutami nie zgadza się inwestor – Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu ani wykonawca – firma Budimex.
– Skoro wszystko jest tak dobrze, to dlaczego w kilku miejscach Mogilskiej, a zwłaszcza na odcinku od skrzyżowania z ul. Grunwaldzką do ul. Cystersów, asfaltowa nawierzchnia była kładziona po kilka razy. Układano ją, zrywano, a potem znowu układano od nowa – mówi Tadeusz Kubasik, mieszkaniec Grzegórzek.
Zdaniem mieszkańca taki sposób prowadzenia prac to marnotrawienie pieniędzy, ale też prawdopodobieństwo, że ułożona nawierzchnia będzie nierówna i szybciej się rozsypie. Inni mieszkańcy zwracają uwagę na to, że wykonawca nie zabezpieczał właściwie terenu budowy i dochodziło do niebezpiecznych sytuacji, gdy piesi przechodzący przez Mogilską prawie wchodzili pod tramwaje.
– Gdyby przejścia były dobrze wyznaczone, nikt nie musiałby obawiać się, że rozjedzie go tramwaj – mówi Teresa Hajto z Grzegórzek. Część mieszkańców poprosiła o pomoc radną miejską Magdalenę Bassarę, która w sprawie Mogilskiej napisała interpelację.
– Popieram zastrzeżenia mieszkańców Grzegórzek. Wiele uwag wymienianych przez nich sama zaobserwowałam – mówi radna. Wymienia, że na odcinku od ul. Grunwaldzkiej do Cystersów położono asfalt po to, by go usunąć i jeszcze raz położyć. W efekcie ścieżka rowerowa i chodnik są nierówne. Podobnie jest z kostką na przystankach autobusowych, która zdaniem radnej jest nierówna i nie spełnia wymogów.
W interpelacji Bassara prosiła też prezydenta, aby zwrócić uwagę także na zabezpieczanie terenu, bo mieszkańcy skarżyli się, że pewne odcinki drogi musieli pokonywać, przechodząc po torach tramwajowych, w czasie gdy ruch tramwajowy odbywał się normalnie, co groziło ogromnym niebezpieczeństwem.
– Moim zdaniem przygotowanie tej inwestycji pozostawia wiele do życzenia. Uważam, że prowadzona jest chaotycznie. Bo czym tłumaczyć np. fakt, że wykonawca ułożył kable do parkomatów od strony ścieżki rowerowej, gdzie w ogóle nie przewidziano parkowania samochodów – pyta. Dopiero po uwagach mieszkańców i interwencji radnej kable zniknęły.
Magdalena Bassara złożyła już drugą interpelację w sprawie ul. Mogilskiej. W pierwszej zwracała m.in. uwagę, że po każdym deszczu ulicą Mogilską płyną potoki wody i piesi nie mogą przechodzić. – Nie powinno dochodzić do takich sytuacji – podkreśla.
Urzędników z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu nie przerażają zastrzeżenia mieszkańców. – Wykonanie wszystkich prac jest dokładnie sprawdzane. Nie tylko przez inspektorów ZIKiT-u, ale także przez niezależnego inspektora. Nie ma więc mowy o niestarannym lub niezgodnym z planem wykonaniu prac – mówi Piotr Hamarnik z ZIKiT.
Zaznacza, że nie wpłynęły dotychczas żadne zastrzeżenia dotyczące modernizacji torowiska na ulicy Mogilskiej.
– Przejścia przez szyny na pewno były dobrze wyznaczone. Trudno zarzucać niewłaściwe zabezpieczenie terenu budowy, skoro piesi przechodzili przez tory w niedozwolonym miejscu – mówi Hamarnik.
Zdaniem urzędnika interweniujący mieszkańcy nie powinni się także przejmować tym, że asfalt w kilku miejscach ulicy Mogilskiej był wielokrotnie układany. – Nie jest ważne, czy wykonawca ułoży nawierzchnię raz czy kilka razy. Interesuje nas tylko to, czy nawierzchnia spełnia wymogi i jest równa – mówi. Dodaje, że fakt wielokrotnego układania asfaltu nie ma wpływu na koszt inwestycji. – Płacimy raz za wykonanie i to dobre wykonanie. A gdyby okazało się, że coś szwankuje, wykonawca daje 10-letnią gwarancję. Będzie więc musiał za darmo poprawić – zaznacza.
Przedstawiciele wykonawcy zapewniają, że prace przy ul. Mogilskiej ciągle trwają. – Ścieżki rowerowe, chodniki, ulica i torowisko tramwajowe są objęte aktualnymi pozwoleniami na budowę. Na ich terenie wciąż są lub będą prowadzone prace w ramach realizacji kontraktu – mówi Krzysztof Kozioł, rzecznik Budimeksu.
Kozioł podkreśla, że firma w pierwszej kolejności skupiła się na pracach, które zapewniły powrót tramwaju na ulicę Mogilską i Jana Pawła II. – W dalszym ciągu pozostało wiele prac do dokończenia. Nie ma podstaw, by mówić o nieprawidłowościach robót, bo nie zostały jeszcze zakończone, a wszelkie niedociągnięcia zostaną usunięte przed odbiorem inwestycji – mówi.
Podkreśla, że wykonawca prawidłowo wyznaczył miejsca do przechodzenia przez torowisko, a przechodzenie poza nim odbywa się na odpowiedzialność pieszych i jest niedozwolone. – Umożliwiliśmy przechodzenie przez teren budowy, co stanowi dla wykonawcy utrudnienie. Alternatywą było zamknięcie placu budowy – mówi Kozioł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?