Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięzców z Bochni się nie sądzi

Tomasz Duda
Mecz rozpoczął się dla gospodarzy idealnie. Po dośrodkowaniu Tobiasza Stokłosy piłkę głową do siatki skierował Sławomir Zubel.

Jeszcze przed przerwą wyrównał Paweł Łuszcz, który przedarł się w pole karne i nie dał najmniejszych szans na interwencję Jerzemu Czapli.

W drugiej połowie Stokłosa faulował rywala w polu karnym. Łukasz Rechowicz fatalnie spudłował. 120 sekund później Stokłosa padł w objęcia kolegów. Pomocnik BKS wykorzystał zły wykop Adriana Zyguły i z 25 m skierował piłkę do pustej bramki. Nida nie składała broni. Bierność obrońców z zimną krwią wykorzystał Rechowicz, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy. Po kopnięciu piłki przez Jakuba Dobranowskiego do siatki znów trafił niezawodny Zubel.

Zdaniem trenera
Marcin Manelski, Bocheński:
- Piłka jest niesprawiedliwa, bo dzisiaj rozegraliśmy naprawdę słabe spotkanie i nie zasługiwaliśmy na to zwycięstwo. Nida postawiła nam wysoko poprzeczkę. Musimy teraz wyciągnąć wnioski.
(TD)

Bocheński KS 3 (1)
Nida Pińczów 2 (1)
Bramki: 1:0 Zubel 12, 1:1 Łuszcz 43, 2:1 Stokłosa 72, 2:2 Rechowicz 86, 3:2 Zubel 90.

BKS: Czapla - Lewicki, Kret, Kasprzyk, Furtak (57 Wasyl) - GóreckiI, Szkotak (73 Dobranowski), Siwek (90 Majka), StokłosaI - Łyduch, Zubel.
Nida: Zyguła - Ciacia (46 Dulak), Rechowicz, Szafraniec, Motyl - Gębski, KoselaI, Bisikiewicz, Banaszek (23 RajcaI) - Łuszcz (71 Karasek), Kołodziejski (85 Gajda).
Sędziował: Paweł Kupczyk (Nowy Sącz). Widzów: 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski