Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwyciężyli bez trenera

(KIER)
Strzelecką formą znów imponował Jakub Kowalik
Strzelecką formą znów imponował Jakub Kowalik fot. Tomasz Schenk
I liga piłkarzy ręcznych. SPR Tarnów pokonał ostatni zespół w tabeli i poprawili swoją lokatę.

UKS Olimp Grodków - SPR PWSZ Tarnów 27:34 (8:16)

Bramki: Ogorzelec 11, Baran 4, Świerczyński 3, Maciejewski 3, Turyniewicz 2, Dziurgot 1, Chmiel 1, Prokop 1, Gradowski 1 - Szatko 8, Kowalik 7, Wajda 6, Dutka 5, Jewuła 3, B. Niemiec 3, Nowak 1, M. Niemiec 1.

Przed wyjazdem do Grodkowa poważnie zachorował trener tarnowian Marcin Ogarek i został odwieziony do szpitala. W tej sytuacji drużynę zmuszeni byli poprowadzić kierownicy Wacław Grzesik i Janusz Malisz.

Na szczęście nie zdeprymowani taką sytuacją szczypiorniści SPR-u rozpoczęli mecz z impetem. Po dwóch bramkach Emiliana Jewuły i trafieniu Łukasza Szatki objęli prowadzenie 3:0. Po 20 minutach, dwóch golach Szatki, rzucie karnym wykorzystanym przez Marcina Wajdę i trzeciej bramce Jewuły prowadzili 10:3. Wynik do przerwy dwoma celnymi rzutami ustalił wracający do wysokiej formy strzeleckiej Jakub Kowalik.

Po zmianie stron gospodarze próbowali jeszcze odrabiać straty. Po trzech golach najskuteczniejszego na parkiecie Łukasza Ogorzelca dwukrotnie zmniejszali różnicę do pięciu bramek - w 38 minucie przegrywali 15:20. W ciągu kolejnych trzech minut na listę strzelców wpisali się kolejno: coraz lepiej grający obrotowy Bartosz Niemiec, Wajda, Szatko i Kowalik i goście prowadząc w 41 minucie 24:15 odebrali rywalom ostatnią nadzieję na odwrócenie losów spotkania. W bramce SPR-u świetnie spisywał się Dawid Ciochoń, a także jego zmiennik Piotr Sądowicz. Nadal trafiali Szatko i Kowalik, a zasłużoną wygraną swego zespołu przypieczętował bramką z kontrataku, tuż przed końcowym gwizdkiem sędziów, skrzydłowy Michał Niemiec.

- Nieoczekiwana choroba naszego trenera spowodowała w __drużynie oczywiście pewną nerwowość - mówi kierownik zespołu Wacław Grzesik. - Na szczęście nie wpłynęło to na postawę na parkiecie. Zawodnicy szybko opanowali nerwy i kontrolowali przebieg spotkania. Wszyscy zostawili na boisku sporo serca. Oprócz skutecznych w meczu Szatki, Kowalika, Wajdy i Daniela Dutki na sukces mocno zapracował bramkarz Dawid Ciochoń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski