Życie jest śmieszne!

Kiedy słyszymy "życie jest piękne",_możliwe, że przychodzi nam na myśl film Bo Wiederberga sprzed dwóch lat, o tym samym tytule lub też spod sterty szarych, smutnych refleksji o życiu, nieśmiało wyzierają te, które podpowiadają nam, że piękno, radość istnieją i mogą być naszym udziałem. A może słyszymy w tym zdaniu ironię, slogan. Pomimo wielu możliwych interpretacji, zapewne nikomu tytuł ten nie kojarzy się z... holocaustem, obozem koncentracyjnym.
W taki nietypowy, szokujący sposób, na wzór Chaplina, który przed wieloma laty połączył - jakże wzruszając - śmiech, dowcip z tragedią, Roberto Benigni, najpopularniejszy komik włoski, opowiedział o czasie zagłady.
Guido (Roberto Benigni) uczy swojego synka, z którym znalazł się w obozie, że otaczający ich koszmar to jedynie gra na punkty. - _Taktyka zamiany okrucieństwa, którego rozmiaru człowiek, a w szczególności dziecko nie ogarnia, w zabawę i śmiech, pomaga przetrwać najgorszą okropność - _mówi reżyser. - Śmiech ratuje nas w każdej sytuacji, bo zmusza, by we wszystkim dostrzec to, co surrealistyczne i śmieszne.
_Życie jest piękne zostało dostrzeżone i obsypane nagrodami na niejednym światowym festiwalu filmowym - ostatnio Cezarem w Paryżu. Nominowany w siedmiu kategoriach do Oscara, w tym jako najlepszy film roku i najlepszy film zagraniczny, które to połączenie nie zdarzyło się od trzydziestu lat (!), czeka na werdykt hollywoodzkiego jury, czyli na dzień 21 marca. Tymczasem już 12 marca można go obejrzeć w kinie "Wanda".
"Wanda" premiera: 12 III