MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Życie pod psem

Redakcja
Wyobraźmy sobie, że w 1990 roku udało się całkowicie sprywatyzować lecznictwo. Natomiast nie sprywatyzowano weterynarii.

Janusz Korwin-Mikke: W prostym zwierciadle

Dziś cała Polska pasjonowałaby się problemem zamknięcia bankrutującej kliniki dla zwierząt. W Sejmie trwałyby dyskusje, czy obłożyć dodatkowym podatkiem psy, by było więcej pieniędzy na leczenie kotów. Premier pouczałby ministra, że pieniądze na leczenie młodych kociąt MUSZĄ się znaleźć. Właściciele psów demonstrowaliby przed Sejmem. Minister ustalałby listę refundowanych leków dla koni - ze szczególnym uwzględnieniem klaczy zarodowych. Prasa donosiłaby, że weterynarze masowo wyjeżdżają do Afryki leczyć hipopotamy, bo leczenie krów im się nie opłaca. A nasze rodzime zwierzaki po cichu by zdychały.
Zaś ludzie leczyliby się bez kolejek i bez problemów.
Jak wiemy - stało się odwrotnie. Jako właściciel psa i kota to nawet bardzo się z tego cieszę...
Niestety: właśnie rozchorowała mi się żona...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski