Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żywy towar pojawia się nielegalnie

Redakcja
Kurczętami czy kaczkami będę handlować jak się zrobi cieplej - mówi Anna Kuczaj. Teraz poleca jaja i mleko. Fot. Barbara Ciryt
Kurczętami czy kaczkami będę handlować jak się zrobi cieplej - mówi Anna Kuczaj. Teraz poleca jaja i mleko. Fot. Barbara Ciryt
Gwar oraz zgiełk. - Rajstopy! Tanie żelazka! Kup pani kołdrę. Jajka polecam! - przekupki zachwalają swój towar. Klienci się targują. Kiedy robi się cieplej krzyki ludzi mieszają się z gdakaniem kur, piskiem szczeniaków. Place targowe w powiecie krakowskim funkcjonują w najlepsze, ale niektóre nie mają nawet regulaminu. Służby porządkowe, lekarze weterynarii zastanawiają się, kto ma je kontrolować, skoro gminy o to nie występują.

Kurczętami czy kaczkami będę handlować jak się zrobi cieplej - mówi Anna Kuczaj. Teraz poleca jaja i mleko. Fot. Barbara Ciryt

HANDEL. Żadne z targowisk w powiecie krakowskim nie ma pozwoleń na handel zwierzętami i ptactwem. Odbywa się on bezprawnie. Niektóre place targowe działają bez regulaminu.

Pozwolenia na handel zwierzętami nie ma żaden z placów w powiecie, ale to sprzedającym i kupującym w ogóle nie przeszkadza. Robią swoje. Weterynarze musieliby czatować na ludzi i karać codziennie setki rolników, albo właścicieli placów.

Targ w powiecie krakowskim jest niemal w każdy dzień, nie licząc świąt. W poniedziałek wszyscy ciągną do Krzeszowic. W Liszkach są prawie codziennie, w środę jadą do Skały, a w czwartek do Skawiny. W sobotę niemal na wszystkich placach robi się gwarno. Handlarze proponują: skarpety, kożuchy, piżamy, nożyczki, piły spalinowe, miody, sery, kosze wiklinowe, meble, dywany, balsam na głowę, maści na nogi. Pojawia się też gadzina, jak mówi nam rolnik spod Mogilan. - Ale zwierząt teraz niewiele. O świnię lub cielaka trudno. A na krowę czy konia, to za liche targowisko. Do Wadowic trzeba jechać - proponuje chłop z Michałowic, który na targ do Skawiny zajechał i narzeka, że klientów mało, zimno i śnieg. - Ja tu dziś w zastępstwie za syna. Mam ziemniaki po 18 zł za worek 15 kilowy, cebulę, marchew.

Skawina ma dwa place targowe. - Ten w centrum miasta jest z drobnym towarem, a na ul. Radziszowskiej są płody rolne i żywe zwierzęta, ale tylko króliki i ptactwo domowe. Jak się zrobi cieplej to kurcząt i gęsi będzie sporo - mówi Anna Kuczaj z Chorowic, która handluje jajami i mlekiem.

Na placu skawińskim z daleka widać regulamin. W paragrafie trzecim czytamy: "Przedmiotem handlu targowiska są wyłącznie żywe zwierzęta (drób w tym gołębie, króliki domowe), płody rolne (ziemniaki, jarzyny, owoce, zboża) sprzedawane hurtowo (worki, skrzynki) oraz sprzedaż z samochodu innych wyrobów producenckich". W Skale także nie brakuje ptactwa na targu. - Sama kupowałam dorodne kaczki - mówi pani Aniela z Zielonek.

Po drób ludzie jadą również do Krzeszowic. - Dopuszczamy handel ptactwem domowym. Większymi zwierzętami nie, bo plac nie jest do tego przystosowany - tłumaczy Maria Adamowicz, kierownik Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej w krzeszowickim Urzędzie Miasta i Gminy. Mieszkańcy mówią, że z psami, czy kotami też czasem po targu chodzą i usiłują sprzedać. Szczenięta się pojawiają i dorosłe psy. - Zdarza się, że wieczorem niesprzedane kundle ktoś zostawi i wałęsają się po ulicy. Sam znalazłem takiego wyrzutka z targu, którym nikt nie był zainteresowany i właściciel w końcu zostawił na placu na pastwę losu - mówi Marcin Kowalski.

Tymczasem powiatowy lekarz weterynarii w Krakowie nie dopuszcza obrotu żywymi zwierzętami na targowiskach ani w Krzeszowicach, ani w Skale, Skawinie czy Liszkach. - Żadne z tych targowisk nie ma pozwolenia na handel żywymi zwierzętami. Organizatorzy targowisk, władze gmin o to nawet nie wystąpiły - mówi krótko Kazimierz Żak, powiatowy lekarz weterynarii w Krakowie.

W Krzeszowicach słyszymy, że na miejskim targowisku od kilku lat nie ma handlu dużymi zwierzętami. - A na handel drobiem nie trzeba pozwoleń, jest tylko nadzór weterynaryjny - przekonuje Maria Adamowicz.
Tymczasem dowiadujemy się u lekarzy weterynarii, że nie ma rozgraniczenia na czworonogi duże, małe czy drób. - Zwierzęta, to zwierzęta. Prawo dotyczy wszystkich jednakowo - słyszymy. Jest to potwierdzone w Rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 2008 r. w sprawie szczegółowych wymagań weterynaryjnych dla prowadzenia działalności w zakresie organizowania targów, wystaw, pokazów lub konkursów zwierząt.

Niezależnie czy handel odbywa się bydłem, czy drobiem place powinny być ogrodzone, utwardzone. Rozporządzenie ministra nakazuje wydzielenie miejsc dla poszczególnych gatunków zwierząt i zapewnienie ochrony przed mrozem, upałem, deszczem, ale wymagane są także miejsca dla zwierząt martwych oraz pomieszczenia dla weterynarza, oświetlone miejsce do badania inwentarza z odpowiednimi urządzeniami.

- Nasze targowiska nie są dostosowane do handlu zwierzętami, ale myślimy o tym, żeby zorganizować taki plac - przyznaje Tadeusz Durłak, burmistrz Skały. Dawniej były tu duże targi i to w centrum miasta. Przyjeżdżali rolnicy ze zbożem. Na wozach mieli też po 10 świń, krowy, konie. Wszyscy próbowali się zmieścić w Rynku i na placu Konstytucji. - Teraz mamy 4,5 ha teren na organizację targowiska przed wjazdem do miasta - mówi burmistrz. - Rozważamy w gminie organizację tego placu i ubieganie się o dotacje unijne na to zadanie. Przygotowalibyśmy wówczas pełną infrastrukturę: doprowadzilibyśmy wodę, wybudowalibyśmy kanalizację, oświetlenie, odpowiednie obiekty sanitarne. Szacuję wstępnie, że koszt tego mógłby sięgać 4 mln zł. Zastanawiamy się jednak, czy zrobienie takiej małej strefy inicjatyw gospodarczych będzie służyło miastu. Czy przez wyprowadzenie handlu z Rynku i pl. Konstytucji nie stracą przedsiębiorcy w centrum Skały. Musimy to z nimi konsultować - zaznacza szef gminy.

Barbara Ciryt

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski