MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Osy włóczęgi

Grzegorz Tabasz
Przegrałem kolejną osę z talerza. Uparcie usiłowała zwędzić kawałeczek słodkiego ciasta. Mniejsza o niebezpieczne skutki ewentualnego połknięcia jadowitego owada. Osa zachowywała się żałośnie. Ot, żebrak i złodziejaszek.

Ani śladu niedawnego łowcy i pogromcy innych owadów. Gdzie budzące grozę opowieść o obronie osiego gniazda przed intruzami. Kompletny upadek. Cóż, takie są koleje życia, które w przypadku rodziny os (i szerszeni również) właśnie dobiega końca.

Królowa, która z osiej bani zarządzała twardą ręką całą rodziną właśnie zginęła. Młode królowe odbyły lot godowy i opuściły gniazdo. Rój złożony z setki czy dwóch robotnic nie jest już do niczego potrzebny. Robotnica osy jest owadem żywotnym o mocnej konstrukcji. Nim skona będzie latać po okolicy. Bez celu, bez pomysłu na żyjcie. Nie musi polować dla zdobycie mięsa i wykarmienia swoich siostrzyczek. Po osiej bani hula wiatr.

Znudzona osa rozrabia. A to uszkodzi dojrzałe owoce w sadzie za co nienawidzą ją sadownicy i działkowcy. A to będzie napastować kramy z drożdżówkami. Uparta, namolna i wciąż niebezpieczna, gdyż uzbrojona w żądło jadowe. I tak będzie do pierwszych solidnych przymrozków. Mniej więcej za pięć, sześć tygodni zakończy niepotrzebny nikomu żywot. Do wiosny przetrwają młode królowe. Te, które będą miały szczęście i dobrze wybiorą miejsce zimowania. Cykl życia zacznie się od początku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski