Marta Szreder: LOLO (odc. 28)
- Hej, to są najlepsze miejsca w całym kinie! Będziemy siedzieć jak królowie, w pierwszym rzędzie! - zagadnął w końcu wesoło, próbując jakoś rozruszać kolegę, ale ten nie odpowiedział mu uśmiechem.
Zamiast tego tylko wbił czubek buta w ziemię między płytkami chodnika i z zainteresowaniem zaczął wiercić nim dziurę.
Karol, zupełnie już zdezorientowany i zawiedziony tą mało entuzjastyczną reakcją, opuścił rękę, w której trzymał cenne bilety, po czym niepewnym, jakby zawstydzonym gestem schował je do kieszeni.
Nigdy dotąd nie widział Andrzeja tak poważnego. Zawsze wesoły i skory do wygłupów, teraz stał jak słup soli i milczał jak zaklęty. Zastanawiał się, co mogło go tak odmienić.
- Myślałem, że się ucieszysz - powiedział nieco już poważniej.
- No co jest? Powiedz coś wreszcie - dodał.
Andrzej westchnął ciężko, podnosząc wzrok na Karola, który patrzył na niego wyczekująco. Zanim jednak zdążył się odezwać, szklane drzwi kina Wanda otworzyły się ponownie i ukazał się w nich wysoki chłopak o znajomo wyglądającej, okrągłej i rumianej twarzy.
- Szlag by to trafił, wszystkie bilety już wykupione, nawet koniki nic już nie mają - zwrócił się do Andrzeja, częstując go papierosem.
Karol przyglądał mu się przez chwilę, będąc przekonanym, że spotkał go już wcześniej i próbując sobie przypomnieć gdzie. Chłopak tymczasem zapalił, poprawił kurtkę, po czym rozglądnął się dookoła. Jego wzrok zatrzymał się na Karolu.
- A ten tu czego? - zapytał, obrzucając go nieprzyjemnym, pogardliwym spojrzeniem i właśnie wtedy Karol rozpoznał w nim Zygmunta, jednego z najbardziej zapalonych uczestników zawodów w uderzaniu nożem na czas.
Moment później z kina wyszli też Janusz, Jurek oraz chłopak, który mierzył czas stoperem.
Kiedy zauważyli Karola, z ich twarzy znikły uśmiechy i wszyscy jak jeden mąż utkwili w nim swoje nieruchome spojrzenia. Otoczyli go kręgiem, który z każdą chwilą jakby stawał się coraz ciaśniejszy
- Donosiciel! - syknął Janusz.
Karol, który od incydentu z panną Szewczyk nie pojawił się w szkole, teraz w jednym momencie zrozumiał wszystko i poczuł się gorzej, niż gdyby dostał od Janusza w twarz.
Chciał chłopakom wszystko wytłumaczyć, udowodnić, że nie chciał zrobić nic przeciwko nim, ale widząc czystą nienawiść w ich twarzach, nie mógł wydusić z siebie ani słowa. Bał się nawet poruszyć i czuł, jak do oczu napływają mu łzy. Janusz zauważył to i uśmiechnął się z satysfakcją.
- Chodźcie chłopaki, nic tu po nas - powiedział wreszcie, robiąc krok w tył i spluwając przy tym Karolowi pod nogi.
- Masz rację, jutro też grają, może będziemy mieć więcej szczęścia - dodał obojętnie Jurek i dołączył do Janusza.
Po chwili Janusz, Jurek i Zygmunt odwrócili się plecami do Karola i ruszyli chodnikiem w kierunku Plant.
Jedynie Andrzej jeszcze do nich nie dołączył. Stał przed Karolem z opuszczoną nisko głową.
- Ej młody, decyduj się, idziesz czy nie? - ponaglił go Janusz.
Karol patrzył przez łzy na Andrzeja, który poprosił gestem pozostałych, by dali mu jeszcze chwilę.
- Andrzej, no co ty? Przecież się umówiliśmy... Zobacz, mam bilety... Najlepsze miejsca, na balkonie, w samym środku rzędu... - powiedział Karol, ale Andrzej nadal milczał, wciąż tylko wpatrując się w czubki swoich butów.
- Przykro mi stary - powiedział w końcu, unosząc nagle twarz i patrząc Karolowi prosto w oczy, po czym odwrócił się na pięcie.
Dołączył do czekającej nieopodal reszty, a chłopcy przywitali go poklepywaniem po plecach. Karol patrzył za nimi, jak odchodzili, przecinając Planty w kierunku Rynku.
Kiedy zniknęli z pola widzenia, wreszcie ruszył się z miejsca i zaczął iść wolno przed siebie. Chcąc ukryć łzy, patrzył w chodnik. Minął kino, nie wchodząc do niego. Wyrzucił bilety do pierwszego kosza na śmieci i szedł dalej, kierując się w stronę domu. Wciąż patrzył pod nogi i w pewnym momencie, przez łzy, zauważył toczące się po chodniku jabłko, a potem jeszcze jedno i kilka następnych. Schylił się i wziął jedno z nich do ręki. Nie wstając, uniósł twarz, chcąc zobaczyć, skąd tu się wzięły.
(Ciąg dalszy jutro)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?