To już jego kolejna wyprawa z cyklu dookoła świata obrzeżami kontynentów. Zaczął w 2008 roku od Ameryki Północnej. Potem była Ameryka Środkowa i Południowa, Europa i Australia.
- Jestem w podróży życia - zapewnia urodzony na warszawskim Targówku mieszkaniec Arizony. Dlaczego? - Bo jest najdłuższa i patriotyczna - podkreśla. Jadąc przez Afrykę, zamierza przekonywać mieszkających tam polskich kombatantów, aby swoje archiwalia przekazywali do Muzeum Armii Krajowej im. gen. Emila Fieldorfa „Nila” w Krakowie. - Gabloty już na nie czekają - mówi.
Skąd taki sentyment do naszego miasta? - W Krakowie pozostawiłem serce, tutaj mam wielu przyjaciół. To takie moje miasto pożegnalne - dodaje. Wspomnieć trzeba, że na koncie ma już parę wypraw dookoła świata - samochodem, samolotami, jachtem, kolejami, motocyklami.
- W drodze spędziłem już ponad 11 lat - wspomina. Czy nie obawia się tej podróży, czasy są przecież bardzo niespokojne. - Nie, nie myślę o tym - mówi stanowczo. - Jestem do niej doskonale przygotowany. Zaplanowałem ją w każdym szczególe - zapewnia. Na miesiąc musi mu wystarczyć około tysiąca dolarów. Do Polski planuje powrócić we wrześniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?