Fałszywy alarm
Strażaków z komend powiatowych w Proszowicach i Bochni oraz Szkoły Aspirantów Pożarnictwa w Krakowie zaalarmowano w środowy wieczór informacją, że w Wawrzeńczycach, z tamtejszej firmy, zajmującej się wydobyciem piasku, urwała się barka, która płynie w stronę Nowego Brzeska.
Motorówka została zwodowana w rejonie nowobrzeskiego mostu i popłynęła w górę Wisły w stronę Wawrzeńczyc. Na żadną dryfującą barkę się jednak nie natknęła. Po kilku godzinach akcja została zakończona.
- Wszystko wskazuje na to, że ktoś postanowił zrobić sobie kawał. Mężczyzna, który poinformował nas o zdarzeniu, przedstawił się, powiedział, że pracuje w firmie, która jest właścicielem zerwanej barki. Po sprawdzeniu okazało się, że nikt o takim nazwisku nie jest tam zatrudniony - mówi kpt. Kacała.
Czynności zmierzające do ustalenia tożsamości telefonicznego żartownisia prowadzi policja.
Do przypadków zerwania się wielotonowych barek, przycumowanych do wiślanych brzegów, dochodziło już w przeszłości. Ostatni taki wypadek zdarzył się trzy lata temu: barka, która urwała się w rejonie Złotnik, spowodowała lekkie uszkodzenie jednego z przęseł mostu w Nowym Brzesku. Zatrzymała się dopiero w nadbrzeżnych zaroślach koło Hebdowa. (ALG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?