Przypomnijmy, że pracownicy ZIKiT, prowadząc remont al. 29 Listopada, uznali, że roboty powinny obejmować odcinek od skrzyżowania z ul. Banacha do granicy miasta. Nie sprawdzili jednak, gdzie ona przebiega.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Remont po krakowsku, czyli źle sprawdzili granicę miasta
- Zleciliśmy prace do znaku wskazującego „koniec Krakowa” - przyznał na łamach „DP” Michał Pyclik z ZIKiT. Problem w tym, że granica formalnie znajduje się... ok. 30 metrów dalej. W efekcie fragment drogi wjazdowej do stolicy Małopolski nie został odnowiony. - To fatalna wizytówka miasta, ale też niebezpieczne miejsce. Auto jadące po nowym asfalcie bez ostrzeżenia wpada w koleiny - oburzał się pan Wojciech, mieszkaniec os. Górka Narodowa.
Wczoraj urzędnicy ZIKiT zdecydowali, że jeszcze w tym roku naprawią swój błąd. - Udało nam się zabezpieczyć pieniądze na te prace. Ten 30-metrowy fragment al. 29 Listopada zostanie jutro odnowiony - informuje Michał Pyclik z ZIKiT. - Dostaliśmy zapewnienie od firmy, która wykona roboty, że uda się ułożyć nowy asfalt w jeden dzień. Najpierw po jednej, a potem po drugiej stronie alei. W środę na odnawianym odcinku będzie obowiązywał ruch wahadłowy - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?