Walka z bardzo niebezpieczną chorobą - zgnilcem amerykańskim pszczół - trwa w Małopolsce (m.in. w powiatach krakowskim i proszowickim) od jesieni 2016 roku. W ostatnich dniach wystąpienie tego zakaźnego schorzenia stwierdzono także w sporej, liczącej ok. 40 uli, pasiece w Chobocie w gminie Niepołomice. Wojewoda uznał - rozporządzeniem - rejon wokół zakażonej pasieki za obszar zapowietrzony
Zgnilec należy do chorób zwalczanych z urzędu, co oznacza m.in., że właściciel skażonej pasieki dostaje odszkodowanie (o jego wysokości decyduje rzeczoznawca). Bo w przypadku wykrycia tego schorzenia konieczne jest uśmiercenie wszystkich mieszkających tam pszczół, a potem spalenie ich wraz z ulami. Tego typu procedury trwają obecnie w pasiece w Chobocie, ale jak mówi lekarz Maciej Janusiewicz z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Wieliczce, dotyczą przede wszystkim utylizacji rozmaitego pszczelarskiego sprzętu, bo pszczoły z tych uli nie przeżyły zimy.
Zgnilec amerykański to choroba bakteryjna, która atakuje czerw pszczeli. Zakażenie następuje drogą pokarmową - podczas karmienia larw przez robotnice. Zaatakowane larwy, zamiast się rozwijać, obumierają.
Ta choroba niszczy pszczoły, ale ludziom nie zagraża. Jednak wyprodukowanego w „skażonej” pasiece miodu i innych pszczelich produktów nie wolno wprowadzać do sprzedaży.
Zgnilec jest bardzo odporny na niskie i wysokie temperatury oraz na działanie wielu środków dezynfekujących, a jego bakterie stanowią zagrożenie dla okolicznych pasiek.
Dlatego inspekcja weterynaryjna skontroluje w najbliższym czasie wszystkie ule, znajdujące się na obszarze uznanym za zapowietrzony. Decyzją wojewody taki status nadano terenowi położonemu w promieniu około sześciu kilometrów od skażonej pasieki.
- Kontrole uli będą prowadzone na obszarze wzdłuż rzeki Drwini, w miejscowościach: Chobot, Wola Zabierzowska i Zabierzów Bocheński oraz w części Woli Batorskiej, mniej więcej do przysiółka Hysne. Z rozpoczęciem kontroli musimy jednak poczekać, aż będzie lepsza pogoda, bo przy takim zimnie nie można dokonywać przeglądów pszczelich rodzin - mówi Maciej Janusiewicz, który szacuje, że na obszarze zapowietrzonym w powiecie wielickim znajduje się kilkadziesiąt pasiek różnej wielkości.
Do czasu zakończenia tych kontroli, właściciele uli nie mogą bez zgody powiatowego lekarza weterynarii przemieszczać rodzin pszczelich, matek, larw, pszczół, pni, a także produktów pszczelich oraz sprzętu i narzędzi używanych do pracy w pasiece. „Zabronione jest również organizowanie wystaw i targów z udziałem pszczół” - zaznaczono w rozporządzeniu wojewody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?