Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Areszt na życzenie

Redakcja
(INF. WŁ.) Dlaczego w Polsce tworzy się zły klimat dla przedsiębiorczości? Dlaczego mamy do czynienia z "dziwną, niezrozumiałą aktywnością organów ścigania wobec przedsiębiorców, kojarzącą się z działaniami wobec bandytów, terrorystów, morderców"? Dlaczego pobudza się populizm i rzuca kłody pod nogi prywatyzacji? - pytali wczoraj posłowie z sejmowej Komisji Gospodarki.

Podkomisja sejmowa zbada postępowanie prokuratury wobec przedsiębiorców

   Komisja zajęła się "spektakularnymi działaniami policji wobec niektórych przedsiębiorców". Chodziło głównie o Romana Kluskę, byłego szefa nowosądeckiego Optimusa, ale swoje żale wylali i były prezes PKN Orlen Andrzej Modrzejewski, i były dyrektor generalny Poczty Polskiej Jacek Turczyński, i dyrektor upadłego Centrum Leasingu i Finansów Dariusz Baran. Padły zarzuty o bezprawne działania policji i UOP oraz o korupcję w prokuraturze i sądach. Dwie wersje aresztowania. Przypomnijmy, że Roman Kluska został w widowiskowy sposób aresztowany w lipcu zeszłego roku. Zwolniono go z aresztu po wpłaceniu 8 mln zł kaucji i po zastosowaniu zabezpieczenia majątkowego w kwocie 30 mln zł. Zarzucono mu wyłudzenie podatku VAT przy sprzedaży komputerów Ministerstwu Edukacji. Optimus sprzedawał komputery swojej słowackiej spółce i odbierał VAT zapłacony uprzednio przy imporcie części, a ministerstwo sprowadzało sprzęt ze Słowacji również nie płacąc VAT - importowane komputery były wówczas bowiem zwolnione z tego podatku.
   Aresztowanie Romana Kluski przebiegało zupełnie inaczej w wersji zainteresowanego i w wersji Wiesława Nocunia, prokuratora apelacyjnego z Krakowa.
   - Przyjechało siedmiu policjantów w cywilu dwoma nie oznakowanymi samochodami. Zadzwoniono domofonem, żona powiedziała, że podejrzany śpi, ale po chwili obudził się i wyszedł. Policjantów było tylu, bo mieli przeszukać mieszkanie. Nawet ich poczęstowano, dostali coś do jedzenia i picia. To media manipulowały faktem zatrzymania, przedstawiając go jak akcję terrorystyczną - relacjonował prok. Nocuń posłom komisji.
   - Nie było dwóch samochodów, tylko bardzo wiele. Ze zdenerwowania sam nie wiem, ile. Można spytać mieszkańców wsi, w której mieszkam, bo cała wieś się zbiegła popatrzeć - odpowiadał prezes Kluska.
   - Przy ustanawianiu kaucji podejrzany mówił, że jest gotów zapłacić każdą kwotę, byle wyjść na wolność - zarzucał prok. Nocuń.
   - Nieprawda! Mówiłem, że jeśli rząd potrzebuje pieniędzy i chce mi je wydrzeć, to mu dam - oburzał się były szef Optimusa.
   Roman Kluska powiedział też, że dzień po jego zatrzymaniu wojsko próbowało zarekwirować dwa firmowe samochody. Był też dziwny telefon do domu - ktoś, kto twierdził, że "może wszystko", obiecywał załatwić umorzenie sprawy w zamian za "spełnienie pewnego warunku".
   - Nie dyskutowałem z tym człowiekiem, ale sądzę, że chodziło o łapówkę - oznajmił Roman Kluska.

W świetle kamer

   Z kolei były prezes Orlenu Andrzej Modrzejewski opowiedział o swoim "dziwnym zatrzymaniu na widoku kamer". Było to na początku zeszłego roku, akurat tego samego dnia, kiedy odbywało się posiedzenie rady nadzorczej Orlenu. Kiedy Modrzejewskiego wypuszczono po paru godzinach, nie był już prezesem firmy.
   Również w pierwszej połowie 2002 r. były dyrektor Poczty Polskiej Jacek Turczyński przesiedział w areszcie blisko pół roku pod zarzutem przyjęcia łapówki. - W tym czasie śledzono moją żonę, a w maju napadła na nią brygada terrorystyczna. Żonę wywleczono z samochodu, rzucono na ziemię, skuto, nie powiedziano nawet, o co chodzi. Żona karmiła wówczas trzymiesięczne dziecko. W wyniku działań policji straciła pokarm - emocjonował się były dyrektor.
   Dariusz Baran, dyrektor Centrum Leasingu i Finansów, ma zarzuty i wobec sędziego komisarza w postępowaniu upadłościowym CliF, i wobec syndyka. Twierdzi, że wyższa uczelnia, której kanclerzem jednocześnie jest sędzia, prowadziła podejrzane interesy (chodziło o kupno żaglowca) z Kredyt Bankiem, na wniosek którego upadł CliF. Pracownikiem Kredyt Banku miał być również syndyk CliF-u. (Według naszych informacji, syndyka zmieniono, sędzia nie pracuje już w wydziale upadłościowym, a w Sądzie Najwyższym czeka na rozpoznanie kasacja od postanowienia o ogłoszeniu upadłości).

Tłumaczenie prokuratury

   Zarzuty odpierał prokurator krajowy Karol Napierski. - Sprawy gospodarcze są najtrudniejsze i najbardziej skomplikowane - mówił. - Kto myśli, że prokuratura sama je sobie wytwarza, jest w dużym błędzie. Poinformował, że w sprawie tajemniczego telefonu do Kluski toczy się śledztwo, żona Turczyńskiego padła ofiarą pomyłki policji, a jeśli chodzi o Modrzejewskiego - prokuratura nie może dostosowywać postanowień do terminów posiedzeń zarządów spółek.
   Wszystkie te problemy będą dalej rozpatrywane. Posłowie z Komisji Gospodarki chcą bowiem odpowiedzi na pytania: dlaczego dzień po aresztowaniu Romana Kluski Wojskowa Komenda Uzupełnień w Nowym Sączu zażądała oddania jej do dyspozycji dwóch samochodów zarejestrowanych na firmę Kluski? Dlaczego krakowska Izba Skarbowa, która nakazała Optimusowi zwrot rzekomo wyłudzonego podatku VAT, umorzyła postępowanie na dzień przed planowanym posiedzeniem Naczelnego Sądu Administracyjnego, do którego Optimus - a dokładniej, jego następca prawny Onet.pl - się odwołał? Kto dzwonił do Kluski tuż po jego wyjściu na wolność? Jakie dokładnie były powiązania sędziego prowadzącego upadłość CliF-u z Kredyt Bankiem?

Społeczne szkody

   - Przede wszystkim nie dostaliśmy odpowiedzi na kluczowe pytanie: ile firm w Polsce upadło wskutek błędnych działań urzędów skarbowych - stwierdził poseł Aleksander Grad (PO).
   Te i inne kwestie chce wyjaśnić specjalnie powołana w tym celu podkomisja Komisji Gospodarki. Jej członkami zostali: przewodniczący Komisji Gospodarki Adam Szejnfeld (PO) oraz posłowie Zygmunt Wrzodak (LPR), Artur Zawisza (PiS), Roman Jagieliński (PLD), Bogdan Błaszczyk (SLD) i Dariusz Bachalski (PO).
   - Sprawa jest ważna dla całej polskiej gospodarki i należy ją wyświetlić. Nie wykluczam wniosku o przeprowadzenie debaty na forum plenarnym Sejmu - podsumował poseł Szejnfeld.
   - Dobrze, że się zebrała ta komisja. Pokazano, że sprawa nie tylko mnie dotyczy. Ja naprawdę nie wiem, co złego zrobiłem, chciałem tylko dobrze dla Polski. Kto za tym stoi? Ktoś, kto może wszystko - powiedział nam po posiedzeniu komisji Roman Kluska. JOANNA BARAŃSKA

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski