Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aukcja antykwaryczna, czyli pozdrowienia od Edwarda Gierka

Wlodzimierz Jurasz
Wlodzimierz Jurasz
Wizytówka Edwarda Gierka z życzeniami noworocznymi
Wizytówka Edwarda Gierka z życzeniami noworocznymi Fot. Rara Avis
Wystawiony na aukcję zbiór dokumentów związanych z prof. Tadeuszem Kotarbińskim to ciekawy przyczynek do historii PRL.

WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU

W czerwcu 1948 roku prof. Tadeusza Kotarbińskiego (1886-1981), uważanego za jednego z najwybitniejszych polskich filozofów XX wieku, spotkała niemiła przygoda. Autor „Traktatu o dobrej robocie” oraz „Medytacji o życiu godziwym” zaprzepaścił gdzieś kartkę zaopatrzenia, umożliwiającą zakup obuwia i płótna. Tej sytuacji dało się jednak zaradzić - profesor wystąpił do Wydziału Aprowizacji Zarządu Miasta Łodzi o wydanie duplikatu, a prawdziwość faktów potwierdził swym odręcznym podpisem; wsparł go zaś kierownik sekretariatu Uniwersytetu Łódzkiego, którego prof. Kotarbiński był rektorem. Nie wiemy, czy podanie zostało uwzględnione, natomiast dziś każdy może wejść w posiadanie oryginału owego dokumentu podczas najbliższej aukcji starych druków i innych cymeliów, przygotowanej przez krakowski antykwariat Rara Avis (cena wywoławcza to zaledwie 100 zł).

Rzecz może i nie byłaby warta wzmianki, ale owa prośba to zaledwie jeden z kilkudziesięciu różnego rodzaju dokumentów związanych z prof. Kotarbińskim, jakie trafiły na wspomnianą aukcję (pochodzą ze zbiorów rodzinnych). A można się z nich wiele dowiedzieć… Choć profesor Kotarbiński nie był marksistą, jako twórca systemu świeckiej etyki niezależnej cieszył się w PRL-u sporym autorytetem. Dowodzi tego nie tylko przyznany mu w roku 1959 Order Budowniczych Polski Ludowej, ale i korespondencja od najwyższych władz PRL, wystawiana obecnie na licytację. Jest wśród nich akt nominacji na rektora Uniwersytetu Łódzkiego z roku 1945, podpisany przez samego Bolesława Bieruta (c.w. 290 zł), są listy od Józefa Cyrankiewicza, Henryka Jabłońskiego, Edwarda Gierka – ale nie brak i korespondencji z innymi filozofami, prof. Władysławem Tatarkiewiczem czy prof. Leszkiem Kołakowskim (ceny wywoławcze od kilkudziesięciu do stu kilkudziesięciu złotych).

Od wielu lat spore zainteresowanie kolekcjonerów biorących udział w aukcjach antykwarycznych budzą wszelakie mickiewicziana. Nie brak takowego cymelium i tym razem – a jest nim pierwodruk legendarnej „Ody do młodości” (c.w. 2400 zł), z którym wiąże się ciekawa (bibliofilsko) historia.

„Oda” ukazała się drukiem po raz pierwszy we Lwowie w roku 1827. Weszła w skład sprzedawanego teraz na aukcji IV tomu dzieła zatytułowanego „Polihymnia czyli piękności poezji autorów tegoczesnych dla miłośników literatury polskiey”. Ów tom zawierał wyłącznie utwory Mickiewicza, przedrukowane z ich edycji wileńskiej, acz wzbogacone o jeden wiersz, czyli „Odę” właśnie. Co ciekawe, wydawca tej antologii, Jan Julian Szczepański, lwowski nauczyciel, wydrukował tekst bez wiedzy i zgody autora, korzystając z licznie naówczas krążących rękopiśmiennych odpisów, co nie pozostało bez wpływu na sam tekst. „Oda” powstała w roku 1820, jednak wskutek działań cenzury nie mogła wejść w skład ani pierwszego, ani drugiego tomu Mickiewiczowskich „Poezyj”, a wspomniane odpisy oraz wariant Szczepańskiego różniły się od siebie i nie miały autoryzacji samego poety. Tekst w pełni poprawny i przez Mickiewicza zatwierdzony ukazał się dopiero w Paryżu w roku 1838.

Sporą atrakcją aukcji jest także zestaw pierwodruków wielu utworów konkurenta Mickiewicza, czyli Juliusza Słowackiego – od „Kordiana”, przez „Mazepę”, po „Balladynę” (ceny wywoławcze wynoszą od 2000 do 4800 zł).

Licytacja rozpocznie się 19 października o godzinie 11 w krakowskim Centrum Kultury Żydowskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski