MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bajkowscy nadal rozdzieleni

ARKADIUSZ MACIEJOWSKI, MARCIN BANASIK
Przy stole w domu państwa Bajkowskich zabrakło dzieci. I nie wiadomo, kiedy tu wrócą... FOT. ANNA KACZMARZ
Przy stole w domu państwa Bajkowskich zabrakło dzieci. I nie wiadomo, kiedy tu wrócą... FOT. ANNA KACZMARZ
13-letni Krzyś i Staś oraz 10-letni Piotruś Bajkowscy przynajmniej przez najbliższe osiem dni nie wrócą do domu. Do 20 marca krakowski sąd odroczył rozpatrzenie zażalenia państwa Bajkowskich, dotyczącego natychmiastowego umieszczenia trójki ich synów w domu dziecka.

Przy stole w domu państwa Bajkowskich zabrakło dzieci. I nie wiadomo, kiedy tu wrócą... FOT. ANNA KACZMARZ

KONTROWERSJE. Sąd nie zezwolił na powrót trójki synów państwa Bajkowskich do domu, ale pozostawił nadzieję, że 20 marca być może opuszczą Dom Dziecka i zamieszkają z babcią

Paradoksalnie może to być dobry znak, ponieważ sąd poważnie rozważa możliwość przekazania dzieci pod opiekę babci. Psychologowie uważają natomiast, że takie przeciąganie sprawy jest dla dzieci bardzo traumatyczne.

CZYTAJ TAKŻE: Wprost ze szkolnej ławki do domu dziecka. Rodzina Bajkowskich została rozdzielona >>

Przypomnijmy, że Bajkowscy w roku 2010 sami zgłosili się na terapię do Krakowskiego Instytutu Psychologii. Chcieli prosić o pomoc, ponieważ mieli problem z wychowaniem dzieci. Pomoc zakończyła się jednak odebraniem dzieci rodzicom. W środę (6 marca) chłopcy zostali zabrani wprost ze szkoły i przewiezieni do domu dziecka przy ul. Piekarskiej (wcześniejsza próba zabrania dzieci z domu nie udała się, bo kurator... przestraszył się kamer).

Zdarzenie to wywołało ogromne kontrowersje. Największe emocje wzbudzał fakt, że kurator, wykonujący orzeczenie sądu, nie wstrzymał się na kilka dni i nie poczekał, aż rozpatrzone zostanie zażalenie rodziny Bajkowskich na decyzję o natychmiastowym odebraniu im dzieci. - Chłopcy są rozgoryczeni, bo zostali zabrani ze szkoły siłą, nawet bez butów z szatni. Powtarzam, że kocham swoje dzieci, stosowałem surowe metody, na przykład klapsy, ale się nad nimi nie znęcałem. Mamy nadzieję, że 11 marca dzieci do nas wrócą, bo one też tego chcą i twierdzą, że zostały zamknięte w więzieniu - mówił kilka dni temu Bartosz Bajkowski, ojciec chłopców.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: 20 marca sąd rozstrzygnie słuszność odebrania dzieci Bajkowskim >>

Wczoraj sąd nie podjął jednak żadnej decyzji, ponieważ babcia chłopców złożyła wniosek o opiekę nad wnuczkami w czasie postępowania sądowego. - Będziemy sprawdzać, czy rodzice regularnie odwiedzają chłopców, jakie relacje łączą babcię z chłopcami, czy babcia ma wystarczająco dużo sił i czy ma warunki mieszkaniowe odpowiednie, aby wziąć do siebie aż trójkę nastolatków. A także, jakie relacje łączą babcię z zięciem, czyli ojcem chłopców - dodaje Waldemar Żurek, rzecznik krakowskiego sądu.

Sam Bartosz Bajkowski przyznaje, że wczorajsza decyzja sądu wywołała w rodzinie wielki smutek. - Nie chcę komentować samego wyroku, ale wszyscy mieliśmy ogromną nadzieję, że sąd jednak odda nam dzieci. Sami chłopcy też wiedzieli o rozprawie i czekali na dobre wiadomości. Ale decyzja została odroczona... - mówi Bajkowski.

Zdaniem prawników, odroczenie rozprawy może być jednak dobrym zwiastunem. - Sąd zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że odebranie dzieci rodzicom i umieszczenie ich w domu dziecka było posunięciem zbyt radykalnym. Dlatego też sąd bierze pod uwagę możliwość oddania chłopców babci - mówi adwokat Jagoda Przybycień, pełnomocnik państwa Bajkowskich.

Sąd: Dzieci rodziny Bajkowskich pozostaną w domu dziecka >>

Istnieje jednak ryzyko, że nawet jeśli dzieci 20 marca trafią do babci, to 11 kwietnia, po kolejnej rozprawie, znów trafią do domu dziecka. - Czysto teoretycznie jest to możliwe, ale wierzymy, że tym razem sąd dokładnie przyjrzy się sprawie i koszmar dzieci się już skończy - dodaje Jagoda Przy-bycień.

Emilia Owczarek, psycholog dziecięcy z Gabinetu Wspierania Rozwoju "Rozwijanka" twierdzi natomiast, że dla dzieci bardzo niekorzystne jest życie w ciągłej niepewności. - Oczywiście najgorsze, co może się stać to to, że dzieci będą przenoszone z miejsca na miejsce. Taki ciągły brak stabilności może odbić się na ich emocjach - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski