Bestia atakuje

Poniedziałek

Premier wystosował do posłów wezwanie do sprzedania akcji. Oczywiście ci ani myślą to zrobić. SLD ma już tylko 44 akcje polskiego Sejmu i nie zamierza pozbywać się wszystkiego, co jej zostało. W gorszej sytuacji jest tylko sejmowa drobnica. PiS, tracąc swoje 155 sejmowych akcji przestałoby być największym klubem opozycyjnym, a PO też patrzy na swojego lidera jak na szaleńca, bo choć wprawdzie 208 akcji to nie pakiet kontrolny, ale nadzieja na taki pakiet w przyszłości. Nieoczekiwanie tylko PSL odniósł się nieco przychylniej do propozycji premiera. Cała kupa ludowych posłów (wiadomo, że chłopi lubią kupą) chce się przenieść z Wiejskiej do Strasburga. Tyle tylko, że osierocone akcje, zgodnie z partyjnym obyczajem, chcą przekazać kolegom ze wsi.
Wtorek
Już wiadomo, dlaczego Jarosław Kaczyński w drodze wyjątku zgodził się, by Zbigniew Ziobro jako jedyny z obecnych posłów partii przeniósł się do europarlamentu. Otóż prezes zasmakował w codziennych konferencjach prasowych i chce się pozbyć największej, pod tym względem, wewnątrzpartyjnej konkurencji.
Środa
TVN emituje reportaż, w którym zastanawia się, czy firmy farmaceutyczne korumpują lekarzy? Szczególnie fascynujące okazały się komentarze internautów na ten temat. 500 w trzy godziny. Przedstawiciele handlowi dowodzą w nich, że nikogo nie korumpują, tylko charytatywnie rozdają tak cenne ciśnieniomierze. Lekarze sugerują, że korupcji ulegają, ale... aptekarze. Jakaś kobieta wykorzystuje forum do doniesienia na swojego ekspartnera-lekarza, a producent zdrowej żywności do jej reklamy. Wreszcie na koniec jakiś pacjent doradza, by firmy farmaceutyczne po prostu zaczęły korumpować... pacjentów. Kto będzie zażywał dużo leków, pojedzie w nagrodę na wycieczkę!
Czwartek
Radykalni związkowcy demonstrują w Warszawie pod hasłem: "Nie będziemy płacić za wasz kryzys". W ich przekonaniu to zawołanie ma im zjednać przychylność reszty obywateli. Ciekawe jak, bo jeśli za nie swój kryzys nie zapłacą demonstrujący związkowcy, to cały koszt też nie swojego kryzysu będzie musiała ponieść właśnie owa reszta społeczeństwa. Lubię głębokie przemyślenia radykałów.
Piątek
Telewizyjne stacje cały tydzień śledzą losy tajemniczego osobnika z rodziny kotowatych, który ukrywa się w opolskich lasach. Niestety, telewizje, dla których obraz jest wszystkim, dysponują tylko dwoma nieczytelnymi zapisami obecności drapieżnika, więc jedna ze stacji z rozpaczy postanowiła zaufać słowu. Jej ostatni news w tej sprawie brzmiał: "Bestia na Opolszczyźnie zaatakowała... królika".
No to miłego weekendu.