Tym razem nie chodzi o te rozjechane przez pojazdy. To, swoją drogą, też duże straty. Rzecz w paskudnej chorobie, która na rozległych obszarach Ameryki Północnej oraz Australii wybiła żaby i ropuchy.
Sprawcą paskudnej epidemii są grzyby z grupy, która jeszcze nie doczekała się polskojęzycznej nazwy. W mowie Owidiusza zwą się wdzięcznie Chytridiales. Zdiagnozowana ledwo dwadzieścia lat temu infekcja rozprzestrzenia się błyskawicznie po całym świecie.
Wedle jednej z teorii sprzyja jej moda na żabie udka i masowe dostawy mrożonych żab z azjatyckich ferm zarażonych przez grzyba. Kto skosztował egzotycznego dania, łapka w górę!
Nie ma i nie zanosi się na skuteczne lekarstwo, bo kogo u licha obchodzi los oślizgłych płazów. Wkrótce zobaczymy, jak przyroda pozbawiona żab i ropuch da sobie radę. Oj, może być ciekawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?