W centrum jest "śluza", która nie przepuści przez skrzyżowania większej liczby tramwajów niż obecnie; korek tramwajowy w czasie remontu rozjazdów w rejonie Poczty Głównej Fot. Anna Kaczmarz
AKCJA "POPRAWIAMY KOMUNIKACJĘ". Powinny wjeżdżać pod ziemię w trzech miejscach: przy rondzie Mogilskim, w rejonie placu Inwalidów oraz skrzyżowania ul. Dietla i Starowiślnej
Przypomnijmy, że został on podpisany przez kilka organizacji i przekazany władzom Krakowa. Zaproponowano w nim wprowadzenie m.in.: systemu przesiadkowego opartego o zasadę "mniej linii, a większa częstotliwość kursowania", rozwiązań preferujących tramwaje kosztem ruchu indywidualnego, cennika biletów okresowych, który zachęca do przesiadek, stworzenie wygodnych, zapewniających wysoki standard oczekiwania, punktów przesiadkowych.
- Analizy muszą wykazać z jaką większą częstotliwością mogą jeździć tramwaje. Dlaczego ma być to przykładowo 3, a nie 4 albo 5 minut. Trzeba się też zastanowić, czy wystarczy na to pojazdów. Inna sprawa, że już teraz z Bronowic, czy Bieżanowa tramwaje różnych linii jeżdżą z dużą częstotliwością w kierunku centrum - mówi prezes Pilszczek. Dodaje, że wszelkie plany może pokrzyżować sytuacja jaka jest w centrum. - Tu jest "śluza", która nie przepuści przez skrzyżowania większej liczby tramwajów niż obecnie - zaznacza prezes Pilszczek. Jego zdaniem jedynym rozwiązaniem na przyszłość jest sprowadzenie ruchu tramwajowego w centrum pod ziemię. - Nie potrzeba budowy 15-kilometrowych tuneli dla metra. W centrum nie poradzimy sobie jednak inaczej z problemem jak wpuszczając tramwaje pod ziemię i tworząc tam punkty przesiadkowe. Przykładem wprowadzania takich rozwiązań jest Dusseldorf - mówi prezes Pilszczek. Sugeruje, że tramwaje powinny wjeżdżać pod ziemię w trzech miejscach: przy rondzie Mogilskim (jest tam już tunel, który prowadzi do przystanku przy Politechnice), w rejonie placu Inwalidów oraz skrzyżowania ul. Dietla i Starowiślnej.
Prezes Pilszczek komentuje również propozycje zmian taryfowych: - Bilet czasowy nie jest najlepszym rozwiązaniem. Po pierwsze nie ma gwarancji dotrzymania terminu przejazdu, ponieważ pojazdy komunikacji zbiorowej też stoją w korkach. Poza tym, jest obawa, że pasażerowie będą "naciągać" czas podróży, aby przejechać jak najtańszym biletem. Jeżeli już wprowadzać jakieś zmiany, to raczej bilet na odległość, przykładowo 5 czy 10 przystanków. Najważniejsi są jednak dla nas pasażerowie, którzy kupują bilety okresowe, a takich jest ponad 70 procent. To dla nich powinny być najważniejsze udogodnienia. A zarabiać się powinno na tych, którzy przyjeżdżają z zewnątrz czy korzystają z komunikacji okazjonalnie.
Prezes Pilszczek jest natomiast zwolennikiem tego, aby autobusy nie dublowały się z liniami tramwajowymi, tylko pełniły bardziej funkcję pojazdów, które dowożą pasażerów do tramwajów. Zauważa jednak, że może być problem z takimi zmianami. Jako przykład podaje Płaszów, gdzie po oddaniu nowej linii tramwajowej mieszkańcy oprotestowali skrócenie kilku tras autobusowych.
(TYM)
Nasza akcja POPRAW KOMUNIKACJĘ
* Miejska komunikacja to problem każdego z nas. Zastanówmy się wspólnie, jak można ją usprawnić.
* Milion osób jeździ każdego dnia miejskimi autobusami i tramwajami, kilkadziesiąt tysięcy korzysta z własnych samochodów, kolejnych kilkadziesiąt z busów. Denerwują nas korki, zatłoczone tramwaje, brak miejsc do parkowania.
* Wielu z nas ma swoje obserwacje i pomysły na usprawnienie ruchu. Chcemy zaproponować forum pomysłów na rzecz sprawnej komunikacji i płynnego ruchu.
Piszcie:
* Każdy pomysł będziemy rejestrować, najważniejsze poddamy ocenie ekspertów i władz miasta.
* Wiemy, że jest wiele osób, które chcą uczestniczyć w dyskusji na ten temat. Czekamy na pomysły!
Zobacz:
www.e-dp.pl/poprawkomunikacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?