Trenują młodzi i seniorzy. Widać ich w wielkich miastach i wioskach, biegają po asfaltowych chodnikach, leśnych i parkowych ścieżkach, a także kamienistych, górskich szlakach. Pora dnia nie ma znaczenia. Jedni robią to rekreacyjnie, inni uczynili z tego zawód.
Dlaczego to robią? – Zacząłem biegać, by poprawić kondycję i spalić trochę kalorii. Teraz nie mogę żyć bez codziennego treningu – mówi Sebastian z Krakowa. „Czuję się wolna, jak nigdy przedtem! Dzięki bieganiu miałam sporo czasu na przemyślenia, na dotarcie do tego, kim jestem i czego chcę od życia” – zapewnia Ania, autorka popularnego bloga pannaannabiega.pl. Podkreśla jednak, że nie była to „miłość od pierwszego wejrzenia”. Motywacji jest tyle, ilu biegaczy.
Czy jest to jednak zdrowy sport? – Biegać może każdy, bo to zdrowe, łatwe i tanie – mówi Narcyz Sadłoń, lekarz, specjalista rehabilitacji medycznej, konsultant PZU Zdrowie, ekspert Instytutu Zdrowego Leczenia, ale także taternik, alpinista i biegacz. Dr Sadłoń radzi, aby – podejmując decyzję o rozpoczęciu treningu biegowego – „dobrze przeanalizować, kim jesteśmy i jaki jest stan naszego zdrowia”.
– Wiarygodnym partnerem w początkowych przygotowaniach do biegania może być doświadczony lekarz. Ocena stanu anatomicznego ciała, czyli masy, stanu odżywienia, budowy stawów, prawidłowości sylwetki pozwolą przygotować indywidualną, dopasowaną wersję treningu – mówi dr Narcyz Sadłoń.
Również Yared Shegumo, polski wicemistrz Europy w biegu maratońskim z Zurychu, zachęca, aby przed rozpoczęciem treningów wybrać się do doświadczonego lekarza. – Nie tylko dokładnie nas przebada, ale także podpowie, jak biegać – podkreśla.
– Indywidualne podejście do planu treningowego uważam za jedną z najbardziej istotnych spraw dla osób początkujących. Schematy proponowane w Internecie, uniwersalne propozycje treningowe, można zakwalifikować do kategorii dla każdego, czyli dla nikogo – stwierdza dr Sadłoń.
Także Janusz Wąsowski, trener polskiej kadry maratończyków, kandydatów na biegaczy wysyła najpierw na kompleksowe badania. – Dopiero po nich zastanawiamy się, co chcemy osiągnąć, ile razy w tygodniu trenować, ile czasu na to poświęcić – podkreśla. Przez pierwsze 30, 40 dni biegacze trenują w myśl zasady 3 x 30 x 130 (dni treningu w tygodniu x czas treningu w minutach x tętno).
– Po miesiącu robię sprawdzian. Moi podopieczni biegają wtedy na 5 lub 10 km. Nie wyznaczam im żadnych celów, obserwuję tylko, jak się zachowują – mówi. Gdy przejdą ten test, mogą rozpocząć kolejny, bardziej zaawansowany etap treningu.
Czy trenować mogą także dzieci? – Do 17., 18. roku życia dzieci absolutnie nie powinny trenować na szosie. Dopiero kształtuje się ich układ kostny. Byłaby to zbrodnia – twierdzi trener Janusz Wąsowski. Co innego normalna zabawa ruchowa. – Wtedy nie narzuca się im żadnych norm, czasów, niczego. Biegają, jak chcą, a gdy się zmęczą, to stają. To musi być zabawa, a nie trening – radzi doświadczony trener.
– Najwięcej urazów i problemów zdrowotnych zdarza się wówczas, gdy od naszego organizmu wymagamy więcej, niż może nam dać – przypomina dr Sadłoń. Dlatego też nim zdecydujemy się na forsowny trening, warto posłuchać rad fachowców. W ten sposób unikniemy kontuzji, a bieganie będzie nam sprawiać radość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
