Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błogosławione niewiasty czyste

WŁODZIMIERZ KNAP
Pomnik św. Joanny d'Arc w Chinon. To w tutejszym zamku namawiała Karola VII do utworzenia armii dla wyzwolenia Francji spod okupacji Anglików. FOT. ARCHIWUM
Pomnik św. Joanny d'Arc w Chinon. To w tutejszym zamku namawiała Karola VII do utworzenia armii dla wyzwolenia Francji spod okupacji Anglików. FOT. ARCHIWUM
Jedną z najbardziej znanych i czczonych dziewic na świecie jest Joanna d'Arc (1412-1431), zwana Dziewicą Orleańską. Ta francuska bohaterka narodowa, święta Kościoła katolickiego, w czasie wojny stuletniej poprowadziła armię francuską do kilku ważnych zwycięstw. Twierdziła, że działa kierowana przez Boga.

Pomnik św. Joanny d'Arc w Chinon. To w tutejszym zamku namawiała Karola VII do utworzenia armii dla wyzwolenia Francji spod okupacji Anglików. FOT. ARCHIWUM

9 grudnia Światowy Dzień Dziewic* W dziejach Polski i świata nie brakowało wybitnych kobiet, które zachowały czystość * Jedną z najbardziej znanych jest wyzwolicielka Francji, Dziewica Orleańska

Na stosie spłonęła jednak wcale nie za cnotę, która została kilka razy sprawdzona, lecz - przynajmniej formalnie - za noszenie się po męsku. Jedno z oskarżeń przeciwko niej brzmiało: "Włosy miała obcięte krótko i na okrągło jak u fircyka. Nosiła męską koszulę i gatki...".

Poszła za głosem trojga świętych (Katarzyny, Małgorzaty i Michała Archanioła): "Idź, Joanno, odszukaj delfina Karola, który da ci armię, abyś przegnała angielskich najeźdźców z Francji".

W drogę wybrała się w stroju chłopięcym. Miała 16 lat. Kiedy stanęła przez Karolem, ten kazał poddać ją dokładnym badaniom. Duchowni weryfikowali jej religijność, a królowa i dwie matrony poddały ją badaniu cnoty. Kluczowe znacznie miało to, że Joanna była dziewicą. To przesądziło, że delfin uwierzył w boską misję wiejskiej dziewczyny. Powierzył jej najlepsze oddziały, a ona zaprowadziła go do Reims, by tam ukoronować go na króla.

Na polu bitwy była niezrównana. Żołnierze zwracali uwagę na jej urodę. Jednocześnie przyznawali, że nie mieli cielesnych pragnień w stosunku do niej. Jeden z nich zeznawał: "Spałem obok Joanny na słomie i od czasu do czasu patrzyłem na jej piersi, które były piękne. Niemniej nigdy nie odczuwałem wobec niej pożądania cielesnego".

Niewiasty w czystości żyjące

Dzieje dziewictwa, ascezy seksualnej, są wielką księgą, opisującą często szlachetne zachowania ludzi w każdej epoce. Z drugiej strony na szczęście liczy ona wielekroć mniej stron niż inne, bo inaczej krucho byłoby z przyszłością rodzaju ludzkiego.

Nie możemy być też pewni, na ile opowiedziane historie zdarzyły się naprawdę, czyli - inaczej mówiąc - cnota została nienaruszona. Ot, weźmy przypadek Elżbiety I (1533-1603), jednej z największych władczyń Anglii. Czy była dziewicą przez całe życie, jak powszechnie się mówi, a właściwie pisze? Huczało o jej rozwiązłym prowadzeniu się w młodości, zwłaszcza na nieprzyjaznym dworze francuskim. Jej kochankiem miał być m.in. towarzysz z dzieciństwa, współwięzień, lord Robert Dudley. Czarował Elżbietę słowami i gestami. Oczywiście po to, by ją zdobyć i poślubić, po uprzednim porzuceniu żony. Musiało być gorąco między nimi, bo zerwania domagał się m.in., grożąc dymisją, sekretarz Elżbiety, sir William Cecil. Królowa wycofała się, nazwijmy to, z bliskiej zażyłości z Dudleyem. Ten głosił, że ją posiadł, ona bezwzględnie zaprzeczała.

David Starkey, biograf Elżbiety I, tak ujął ich relacje: "Może najtrafniej tę kwadraturę koła opisze formuła clintonowska: Dudley uprawiał z nią seks, lecz ona z nim nie". A tak Starkey scharakteryzował ich dalsze stosunki po zakończeniu romansu: "Pozostało między nimi akurat tyle erotyzmu, by przyjaźń była interesująca i - przy okazji - by zrujnować stosunki małżeńskie samego Dud-leya. Ale na tym się skończyło". Królowa była wtedy przed trzydziestką. Nie mamy jednak pewności, czy wcześniej, gdy była nastolatką, siłą nie posiadł jej ojczym, książę Thomas Seymour, a z pewnością brutalnie ją molestował. Kiedy zaś Elżbieta dobijała do pięćdziesiątki, zauroczył ją książę Anjou, najmłodszy syn Katarzyny Medycejskiej i króla Francji Henryka II. Anjou był pierwszym zagranicznym konkurentem, który walczył o jej względy osobiście. Był niski, ale mocny w słowach, w których nie stronił od wyszukanej erotyki. Słowem zdobył serce królowej Anglii. Ale czy tylko? W każdym razie, na małżeństwo królowej powinna była wyrazić zgodę rada królewska. Wybraniec Elżbiety nie podobał się ówczesnym elitom angielskim. Złośliwy pamflet napisał John Stubbs. Choć jego komentarze polityczne ceniła Elżbieta, to kazała mu jednak odrąbać prawą rękę. Nie pomogło. Rada odmówiła wydania opinii, choć wcześniej przez ponad 20 lat jej członkowie raz po raz zachęcali monarchinię do zawarcia małżeństwa. Elżbieta płakała ze złości i żalu, lecz odesłała księcia do Francji. I jakże tu dziwić się, że Brytyjczycy śpiewają w swoim hymnie: "Boże, chroń Królową". Sir George Macaulay Trevelyan, wielki brytyjski historyk, napisał: "Być może, choć nie jest to pewne, Elżbieta wiedziała o swej niezdolności do rodzenia dzieci i nigdy nie miała prawdziwego zamiaru wyjścia za mąż ani ochoty do przekroczenia granic flirtu".
W starożytnej Grecji wstrzemięźliwość przedmałżeńska była tak ważnym wymogiem stawianym młodym kobietom, że wydawano je za mąż tuż po osiągnięciu dojrzałości płciowej, by zapobiec utracie dziewictwa. Dziewictwo potrafiły zachować wszak trzy potężne boginie: Atena (wojny, mądrości i talentów), Artemida (łowów i zwierząt) i Hestia (ogniska domowego). W rzymskim panteonie były czczone jako Minerwa, Diana i Westa. W zasadzie trzeba mówić o trzech i pół dziewicy zasiadających w panteonie grecko- -rzymskim. Dochodzi bowiem Hera (Junona), która raz do roku odnawiała swoje dziewictwo, kąpiąc się w oczyszczających wodach w źródłach Kanathos.

Nie lekceważmy i dzisiaj mitologii, zwłaszcza greckiej, bo ludzie niewiele stworzyli ciekawszych dzieł, opowieści, tak bardzo głęboko wnikających i rozumiejących naturę człowieka. Swoją drogą ciekawe, że żaden z wielkich bogów greckich (rzymskich) nie był cnotliwy. Obdarzeni gorącymi temperamentami, uganiali się po ziemi i niebie, uwodząc, gwałcąc i płodząc dzieci. Niebiańską wstrzemięźliwość płciową pozostawiali boginiom, choć Apollo żądał, by kobiety, przez które objawiał swoje proroctwa (np. w wyroczni w Delfach), były dziewicami. Ale warto też pamiętać, że niemal żadna z bogiń - dziewic nie uchodziła za doskonałość. Atena była morderczynią, nie stroniła od przemocy, jedynie na widok dziecka topniała. Artemidy, a ściślej mówiąc kobiet przypominających ją, powinni lękać się wszyscy mężczyźni. Ona również mordowała, znęcała się, mściła. Wzorem cnotliwości fizycznej, a przede wszystkim psychicznej, była jedynie Hestia. Ale musi zdumiewać, że ona, która wyparła się wszystkiego, co prowadzi do założenia rodziny, była czczona jako bogini ogniska domowego.

Przypomnijmy jeszcze, że najbardziej znanymi dziewicami w starożytności były westalki, których czystości najwyższe władze i ogół obywateli powierzał bezpieczeństwo Rzymu. Wiemy jednak, że nie brakowało wśród nich takich, które uległy namiętnościom i miały kochanków. Gdy wychodziło to na jaw, wtedy w lektyce, ubrane w kir, zanoszono je do pokoju na Campus Scelerutus, gdzie umierały z głodu lub dusiły się. Ich kochanków natomiast chłostano publicznie na śmierć.

Od kilkunastu wieków toczy się spór o to, czy Jezus narodził się z dziewicy. Teologowie, którzy twierdzą, że nie, powołują się przede wszystkim na św. Pawła, którego teksty są najstarsze, to znaczy najbliższe czasom Chrystusa. W Liście do Galacjan pisze on: "Zesłał Bóg Syna swego, który się narodził z niewiasty". Przypominają oni, że dla św. Pawła dziewictwo było sprawą pierwszej wagi. Gdyby zatem wiedział on o dziewiczości Marii, podkreśliłby ten fakt, np. używając słowa dziewica, a nie niewiasta. - Nie widzę nic dziwnego w tym, że św. Paweł użył słowa niewiasta, a nie dziewica. Przecież dziewica jest niewiastą - mówiła nam prof. Anna Świderkówna (1925-2008), autorka m.in. "Rozmów o Biblii".
Św. Mateusz, jak i św. Łukasz, choć mówią o niepokalanym poczęciu, to ani słowem nie wspominają o urodzeniu z dziewicy. Ewangeliści zresztą w ogóle nie poruszają tematu, czy Maria po urodzeniu Jezusa pozostałą dziewicą. - Dziewictwo Marii jest zapisane w tradycji, i to od najwcześniejszych czasów, bo już w tzw. pro-toewangelii św. Jakuba, która powstała pod koniec II w. - mówi ks. prof. Jerzy Chmiel, emerytowany wybitny biblista z Papieskiego Uniwersytetu Teologicznego w Krakowie. Przypomina, że w jednym z rozdziałów tejże protoewangelii opisane jest, iż po porodzie Maryi położna spotyka Salome i opowiada jej, że Maria jest dziewicą, mimo że urodziła dziecko. Salome nie chce w to uwierzyć i próbuje sprawdzić jej dziewictwo. Jednak jej ręka została porażona jakby ogniem. Dopiero Maryja musi pomodlić się za nią, by przywrócić jej władzę w ręce. - Ta historia pokazuje, że już od II w. istniało przekonanie, że Maria była dziewicą nie tylko przed urodzeniem Jezusa, ale i po nim - podkreśla ks. prof. Chmiel.

W Składzie Apostolskim, czyli zachodnim Credo, jest suche stwierdzenie: "narodził się z Maryi Dziewicy". Wschodnie Credo (nicejsko-konstantynopoli-tańskie) jest nieco pełniejsze: "Za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem". Współczesnemu człowiekowi niełatwo przyjąć, że Jezus narodził się z matki dziewicy, bez udziału mężczyzny. - Naturalnie, że jest to problem, który sprawia wielką trudność nawet chrześcijanom - twierdzi ks. prof. Chmiel. Zwraca uwagę, że nawet w niektórych środowiskach chrześcijańskich kwestii narodzenia Jezusa z matki dziewicy nie uważano za oczywistą. Część chrześcijan kwestionowała dziewicze poczęcie Jezusa. W XX wieku taki pogląd prezentowali światowej sławy bibliści, teologowie, na czele z Adolfem von Harnac-kiem, Robertem Bultmannem czy Hansem Kuengiem. - Zarzutów wysuwanych przez ludzi negujących dziewicze poczęcie Jezusa nie można odeprzeć, powołując się na historyczne dowody. Sytuacja jest trudna do zrozumienia ze względu na dyskrecję świadectw zewnętrznych - głosi ks. prof. Chmiel. - Nie dokonujemy tu bowiem przejścia od historii do wiary, jak w przypadku życia i męki Jezusa, lecz od wiary do historii.

Tematowi stosunku do dziewictwa w chrześcijaństwie trzeba byłoby poświęcić co najmniej kilka tekstów. A o tym, jak sprawa jest skomplikowana i frapująca, warto przeczytać choćby w dziele Petera Browna "Ciało i społeczeństwo. Mężczyźni, kobiety i abstynencja seksualna we wczesnym chrześcijaństwie". Na marginesie przypomnijmy, że najstarsza relacja o dziewiczych narodzinach pochodzi prawdopodobnie z Chin. W 3468 roku p.n.e. miał tam przyjść na świat Fo-hi. Jego matka po urodzeniu dziecka pozostać miała dziewicą. W starożytności zresztą czymś niemal zwykłym były narodziny boga z dziewicy, podobnie jak w wierzeniach Majów i innych plemion indiańskich.
Kiedy w X wieku powstawała Polska, taką oto relację zostawił nam Ibrahim ibn Jakub, arabsko--żydowski podróżnik, może też szpieg: "Kobiety Słowian, kiedy wyjdą za mąż, nie popełniają cudzołóstwa. Ale gdy panna pokocha jakiego mężczyznę, udaje się do niego i zaspokaja swą żądzę. A kiedy małżonek poślubi dziewczynę i znajdzie ją dziewicą, mówi do niej: gdyby było w tobie co dobrego, byliby cię pożądali mężczyźni i z pewnością byłabyś wybrała sobie kogoś, ktoby wziął twoje dziewictwo. Potem odsyła ją (rodzicom) i uwalnia się od niej". Ten fragment jest różnie komentowany przez historyków. Na ogół jednak przyjmują, że jeszcze trzy - cztery wieki po przyjęciu chrześcijaństwa istniała istotna rozbieżność między nauką Kościoła w kwestiach seksualnych a praktyką wywodzącą się z czasów pogańskich. Jednak nasi protoplaści Słowianie wykorzystywali dziewice w magii miłosnej, leczniczej.

Gall Anonim napisał, że żona Mieszka I Dobrawa odmówiła współżycia z nim, jeśli nie porzuci wiary przodków, a tym samym i nałożnic. Przekaz ten powtórzył Kadłubek, ale czeski kronikarz Kosmas określa Dobrawę jako "nad miarę bezwstydną". Najbliższy czasom Mieszkowym niemiecki kronikarz Thietmar pisze, że Dobrawa oddawała się mężowi, a on w zamian obiecał stać się gorliwym chrześcijaninem.

W wieku XIII w Polsce zagościły zachodnie wzorce życia religijnego. Wśród nich była zasada abstynencji seksualnej duchowieństwa. Od zakonów żebraczych, głównie franciszkanów i dominikanów, przenikał natomiast ideał dobrowolnego zachowania dziewictwa przez osoby świeckie, w tym nawet małżonków. Takie zachowanie dotyczyło przede wszystkim elit. Znamy przypadki tego rodzaju zachowań wśród członków dynastii piastowskiej. Księżna śląska Jadwiga, żona Henryka Brodatego, po około 20 latach małżeństwa i urodzeniu kilkorga dzieci, złożyła z mężem śluby czystości. Z mężem wytrwała w nich przez ok. 30 lat, a po jego śmierci (1238 r.) kolejnych pięć. Dwadzieścia lat po śmierci Jadwiga została kanonizowana.

Kinga, żona Bolesława Wstydliwego, pozostała nawet po ślubie dziewicą. Według powstałego około dwudziestu lat po jej śmierci żywotu, o takim postanowieniu powiadomiła męża w noc poślubną, choć początkowo w abstynencji miała trwać przez rok. Potem przedłużała ten okres, i też tylko o rok. Bolesław najpierw protestował, prosił nawet kapelana, by wpłynął na zmianę decyzji Kingi w interesie dynastii. W końcu jednak również Bolesław złożył ślub czystości. Tak przeżyli 40 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski