Blokadą w problem

Po pierwsze, samorząd Lanckorony nie uporządkował gospodarki ściekami, a wzdłuż drogi prowadzi odkryty rów odwadniający, do którego właściciele posesji nielegalnie odprowadzają ścieki. Rozmowy w tej sprawie prowadzono już w 2005 roku.
- Zobowiązaliśmy się wówczas, że zsynchronizujemy zaplanowane przez nas prace przy budowie chodnika i kanalizacji opadowej z pracami gminy. Wspólne przedsięwzięcie miało polegać na pokryciu chodnikiem jednocześnie dwóch kanałów: deszczowego (GDDKiA) i sanitarnego (gminy). Czekaliśmy, więc z budową chodnika dopóki gmina nie przygotuje swojego zadania. W międzyczasie GDDKiA wybudowała chodnik tymczasowy, przebudowała nawierzchnię drogi i pobocza wraz z odwodnieniem oraz wybudowała sygnalizację świetlną. Jednak we wrześniu 2008 roku pani wójt odstąpiła od ustaleń - mówi Magdalena Chacaga z GDDKiA w Krakowie.
Po drugie, obywatele sołectwa domagają się budowy trzech lewoskrętów: Izdebnik - Ptasznica, Izdebnik - Lanckorona oraz Izdebnik - Jastrzębie. Według GDDKiA jedyną możliwością przyspieszenia realizacji projektu było zlecenie tego zadania w całości i późniejsza jego refundacja. Tymczasem... - Pani wójt poinformowała nas, że bez otrzymania "z góry" środków z GDDKiA gmina nie może sporządzić żadnej umowy z wykonawcą projektu, gdyż w uchwale budżetowej na 2009 rok nie przewidziano na ten cel żadnych środków finansowych - mówi Magdalena Chacaga.
Z kolei poprawa stanu oświetlenia drogi to zadanie leżące w kompetencjach gminy, tak samo jak budowa przystanków dla autobusów. GDDKiA może jedynie na wniosek gminy wyznaczyć bezpieczne lokalizacje zatoczek.
Po trzecie, jak zapewniono w Krakowie, budowa chodnika rozpocznie się jeszcze w czasie tych wakacji, gdy tylko uprawomocni się pozwolenie na budowę. Jednak i w tym przypadku na drodze realizacji inwestycji mogą stanąć nielegalne szamba, z którymi nie może sobie poradzić gminny samorząd.
Widać z tego, że adresatem postulatów mieszkańców Izdebnika powinna być wójt Lanckorony... konkluduje M. Chacaga.
Robert Szkutnik