Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia. Nie mają miejsca dla młodych muzyków

Małgorzata Więcek-Cebula
Zosia, córka Jakuba Puchalskiego, uczy się w klasie 4 PSM I stopnia. - Chcielibyśmy szansy na kontynuację nauki w Bochni - mówią razem
Zosia, córka Jakuba Puchalskiego, uczy się w klasie 4 PSM I stopnia. - Chcielibyśmy szansy na kontynuację nauki w Bochni - mówią razem fot. Małgorzata Więcek-Cebula
Szkole muzycznej II stopnia w Bochni brakuje sal, a chętnych do nauki przybywa. Jeśli nie znajdzie nowej siedziby, jej istnienie będzie zagrożone.

Państwowa Szkoła Muzyczna II stopnia w Bochni od dwóch lat dzieli jeden budynek przy placu Okulickiego z urzędującą tam od dawna szkołą muzyczną I stopnia. Z roku na rok jest im coraz ciaśniej, bo młodych muzyków przybywa. - Już w tej chwili mamy duży problem. Na przykład ćwiczenia z organów nie mogą odbywać się w tej samej sali co zajęcia z klawesynu. Nauczycieli mamy 40, a sal jedynie 20 - przyznaje Krzysztof Krawczyk, dyrektor Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Bochni.

Z kłopotu doskonale zdają sobie sprawę rodzice uzdolnionych muzycznie mieszkańców miasta i okolic. - Moja córka uczy się w tej chwili w czwartej klasie fortepianu. Chciałbym, żeby miała możliwość kontynuowania nauki na miejscu w szkole II stopnia - mówi Jakub Puchalski z Bochni.

W podobnym tonie wypowiadają się rodzice dzieci z innych szkół muzycznych I stopnia w powiecie. Boją się, że ze względu na kłopoty lokalowe bocheńskiego zespołu ich pociechy będą miały problemy z kontynuacją nauki.

- Nie chciałabym, żeby nagle się okazało, że moje dziecko będzie musiało dojeżdżać do Krakowa, bo do szkoły w Bochni się nie dostanie - mówi Monika Szumańska z Żegociny.

Rozwiązaniem problemu byłoby zdobycie budynku, w którym mogłaby się zmieścić szkoła muzyczna II stopnia. Z pomysłem przekazania jej opuszczonego gmachu po starym pogotowiu ratunkowym wyszli powiatowi radni Stanisław Bukowiec i Piotr Skoczek.

Podkreślają, że na terenie powiatu bocheńskiego szkoły muzyczne I stopnia funkcjonują poza Bochnią jeszcze w Sobolowie, Żegocinie, Mikluszowicach i Trzcianie.

„Najlepsi uczniowie z tych placówek mają teraz szansę kontynuować swoją muzyczną edukację na II stopniu. Jednak może się wkrótce okazać, że Ministerstwo Kultury cofnie swoją dotację na działalność tej placówki w Bochni, widząc, że brakuje sal do nauki” - napisali w interpelacji do władz powiatu.

W tej chwili w szkole I stopnia uczy się 255 uczniów, w placówce II stopnia 29. - Jest tam tak ciężko, że zajęcia muszą odbywać się do późnych godzin wieczornych - przekonuje radny Bukowiec.

Budynek po byłym pogotowiu ratunkowym jest własnością starostwa. Od dłuższego czasu stoi opustoszały. U władz powiatu nie zjawił się dotąd żaden chętny na zakup tej nieruchomości. A jednak starosta bocheński Ludwik Węgrzyn nie jest wcale zachwycony wizją wykorzystania go na szkołę.

- Według mojej wiedzy budynek nadaje się do remontu. Powiat nie posiada na terenie Bochni obiektów odpowiednich dla szkoły muzycznej - tłumaczył starosta Węgrzyn podczas ostatniej sesji rady powiatu. Wolałby, żeby w dawnej siedzibie pogotowia ulokowała się jakaś placówka służby zdrowia.

Dyrektor „muzyka” przekonuje z kolei, że wcale nie przeraża go perspektywa remontu budynku świecącego od dawna pustkami. - Gdyby został nam przekazany, już moja w tym głowa, aby zdobyć pieniądze na konieczne prace - deklaruje Krzysztof Krawczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski