Maria Antonina Lix FOT. ARCHIWUM AUTORÓW KSIĄŻKI
22 stycznia 1863 * Wybucha Powstanie Styczniowe * Do Polski przybywają ochotnicy, by wesprzeć wolnościowy zryw * Jest wśród nich Maria Antonina Lix z Alzacji
Stefan Żeromski w przedmowie do książki Karoliny Firlej Bielańskiej pt. "Nullo i jego towarzysze" napisał takie słowa: "Nie wiemy o nich nic. Nie znamy ich imion. Przypieczętowaliśmy ich śmierć za naszą wolność głu-chością niewiedzy". Luigi Carolli, porucznik szwoleżerów, był jednym z towarzyszy Nullo. Bogaty, piękny i młody garybaldczyk był głównym sponsorem wyprawy włoskich ochotników, chcących wesprzeć Polaków w walce o świętą sprawę wolności. Brał udział w bitwach pod Podlesiem i Krzykawką. Aresztowany, trafił do rosyjskiej niewoli i na katorgę syberyjską, gdzie zmarł."
Elia Marchetti, porucznik pochodzenia włoskiego, walczący u boku Garibaldiego o wyzwolenie Włoch, również przybył do Polski, aby wesprzeć powstańcow. Został mianowany adiutantem gen. Nullo. Ranny w bitwie pod Krzykawką, zmarł na skutek upływu krwi. Jego grób znajduje się na cmentarzu w Chrzanowie.
Najbardziej znany wśród Polaków jest gen. Francesco Nullo, twórca walczącego w Powstaniu Styczniowym Legionu Włoskiego. Stanął na czele cudzoziemców walczących o wolność naszą i waszą. Zginął w bitwie pod Krzykaw-ką. Pochowany został na cmentarzu w Olkuszu.
O udziale Marii Antoniny Lix w Powstaniu Styczniowym niewiele wiadomo. Jest to jednak postać szczególnie zasługująca na to, by o niej wspomnieć.
Dzieciństwo w Alzacji
Maria Lix urodziła się w 1839 roku w alzackim miasteczku Kolmar, leżącym w departamencie Górnego Renu. Jej rodzicami byli Antoni Lix i Amelia z domu Schmit. Ojciec, były żołnierz napoleoński, sam wychowywał Marię, gdyż matkę utraciła w wieku czterech lat. Nauczył ją umiejętności, które wpajano wtedy głównie chłopcom, a więc fechtunku, strzelania i jazdy konnej. Zajęciom tym mała Maria poświęcała się z prawdziwym zamiłowaniem. W dziesiątym roku życia świetnie władała już szablą i po mistrzowsku jeździła konno.
Uczęszczając do szkoły, wiele czasu poświęcała na czytanie książek i naukę języków obcych, do których miała prawdziwe zamiłowanie i talent. Doskonale władała językiem angielskim, niemieckim, francuskim i polskim. Szkołę ukończyła w 1857 roku. W tym też roku wyjechała do Polski, do podkrakowskich Szyc, gdzie przyjęła posadę nauczycielki u znanej i zasłużonej rodziny Łubień-skich.
Udział w powstaniu
Wybuch powstania przerwał spokojne życie Marii i jej chlebodawców. W obliczu zagrożenia ze strony wojsk carskich i miejscowych włościan za przychylność rodziny Łubieńskich wobec powstania Maria całym sercem zaangażowała się, by ich ratować. Pomogła rodzinie opuścić kraj, sama zaś pozostała, myśląc o ucieczce w poźniejszym terminie.
W swych pamiętnikach napisała, że przez przypadek znalazła się w wirze walk powstańczych. Dowiedziała się bowiem o nadciągającym wojsku rosyjskim, które zagrażało stacjonującemu w pobliżu niewielkiemu oddziałowi powstańczemu. Postanowiła więc ostrzec powstańców. Przybyła do oddziału w męskim przebraniu, donosząc o zbliżającym się zagrożeniu. Dzięki jej przytomności umysłu i energii oddział powstańczy cudem uniknął całkowitego rozbicia. Śmiertelnie ranny w starciu dowódca partii powstańczej powierzył tymczasowe dowództwo nieznanemu wybawicielowi, czyli Marii. Świeżo kreowana na powstańca, przyjęła imię Michał Ponury. Z tą chwilą zaczął się romantyczny cykl przygód bojowych Marii.
Brała udział w kilku bitwach i potyczkach. Za waleczność i męstwo została mianowana ofi cerem ułanów. Przez cały okres walk podziwiała bohaterstwo powstańców, ich patriotyzm i bezinteresowne poświęcenie. Cały czas ukrywała fakt, że jest kobietą. Trzymała się z dala od żołnierzy. Nie chciała być zdekonspirowana, dlatego też często była chmurna i małomówna. Polskie źrodła z czasów powstania nie zawierają żadnych wzmianek na temat Michała Ponurego. Według pamiętnika Marii Lix tajemnicę znało tylko dwoje ludzi: powstaniec i spowiednik ojciec Benvenuto, który zginął 22 marca 1863 roku, oraz piętnastoletni Polak Karolek, również powstaniec, który zmarł na jej rękach, ocaliwszy jej życie w jednej z potyczek z Rosjanami. Obaj zabrali jednak tę tajemnicę do grobu.
W powstaniu Maria walczyła kilka miesięcy. Aresztowana przez patrol kozacki, ocaliła życie dzięki paszportowi francuskiemu. Po wydaleniu z Polski udała się do Drezna, gdzie przebywała rodzina Łubieńskich. Po jakimś czasie powróciła do Francji. Tam pracowała jako pielęgniarka, a następnie jako poczmistrz w Wogezach.
Powrót do ojczyzny
W 1870 roku ponownie stanęła do walki, tym razem w obronie własnej ojczyzny. Jako porucznik wolnych strzelców broniła Francji przed najazdem pruskim. Po zakończeniu wojny, w której odniosła wiele ran, przeniosła się na stałe do Paryża. Całkowicie oddała się pasji pisarskiej. Stworzyła dzieła o charakterze patriotycznym i chrześcijańskim. ,,Wszystko dla ojczyzny" - to tytuł jednej z czterech książek Marii o tematyce patriotycznej.
W 1882 roku rodaczki z Alzacji ofi arowały polsko-francuskiej bohaterce szablę honorową. Przechowywana jest ona do dzisiaj w muzeum wojskowym w Paryżu. Maria Lix zmarła w 1909 roku, do końca szanowana i doceniana przez rodaków. Spoczęła na cmentarzu w Lotaryngii. Napis na płycie nagrobnej głosi: "Antoinette Lix 1839-1909. Pro Deo et Patria. De profundis". (...)
Polską biografię Marii Antoniny Lix zawdzięczamy Marii Bruchnalskiej. W swojej książce "Ciche bohaterki" autorka oparła się na pamiętnikach Lix z 1906 roku, zamieszczonych w piśmie "Revue des deux mondes". W 1998 roku we Francji ukazała się po niemiecku monografi a Jeana-Daniela Baltassata pt. "Die Kriegerin" (Żołnierka), do której autorzy odsyłają osoby zainteresowane szczegółami biografii i tej postaci.
Na jej rodzinnym domu w alzackim Kolmarze rodacy umieścili tablicę upamiętniającą postać bohaterki. Tablica pamiątkowa znajduje się także na ogrodzeniu cmentarza w Lotaryngii, na którym pochowana jest Maria.
Grażyny
"Zapalcie zgliszcze!" - Palą - ogień bucha./ A książę dalej: "Wiecie-li wy, czyje/ Zwłoki na stosie giną?" - Cichość głucha -/ "Niewiasta, choć ją męska zbroja kryje./ Niewiasta z wdzięków, a bohater z ducha!/ Ja się zemściłem, lecz ona nie żyje!"/ Rzekł, bieży na stos, upada na zwłokach,/ Ginie w płomieniach i dymu obłokach.
Tak pisał Adam Mickiewicz o Grażynie, dzięki jego poematowi najsłynniejszej chyba rycerce w dziejach Polski (czy - szerzej - Rzeczpospolitej Obojga Narodów), bohaterce walk Litwinów z Krzyżakami. No, może najsłynniejszej obok Emilii Plater, postaci już jak najbardziej historycznej, walczącej w Powstaniu Listopadowym, takoż uczczonej przez Wieszcza wierszem "Śmierć pułkownika". Ale Grażyna i Emilia nie wyczerpują bynajmniej listy pań wsławionych walką z wrogami Polski (czy - szerzej - Rzeczpospolitej Obojga Narodów). O wielu z nich, mniej znanych, opowiada książka Ewy i Bogumiła Liszewskich "Dzielne Polki", opublikowana nakładem wydawnictwa Fronda. Jak można przypuszczać, bynajmniej nie w celu uzasadnienia idei tzw. gender czy feminizmu - w końcu jedna z ikon ideologii wyzwolenia kobiet, Maria Peszek, informowała przed paroma laty w jednym z wywiadów, że jakby przyszło co do czego, to ona z Polski spier....
W naszej historii dominowały jednak inne postawy i inne wzorce. "Francuski publicysta Charles Montalembert w czasie powstania listopadowego pisał: "Żadne cuda Kaplicy Sykstyńskiej czy kościoła św.św. Piotra i Pawła w Rzymie, ani muzyka Glucka czy Beethovena nie wywarły na mnie tak wstrząsającego wrażenia, jak płomienny śpiew Polek w czasie manifestacji, który wydał się pieśnią nadludzką" - przypominają autorzy tej książki.
Ale panie rwały się też bezpośrednio do szabli. W przewrotny sposób dowodzi tego wydany podczas konfederacji barskiej zakaz uczestnictwa kobiet w oddziałach powstańczych. Jak piszą Ewa i Bogumił Liszewscy, nie ma też świadectw o udziale kobiet w insurekcji kościuszkowskiej, "dlatego kobiety pragnące walczyć z wrogiem u boku mężczyzn musiały uciekać się do rozmaitych wybiegów i sztuczek, wstępując do oddziałów wojskowych często pod fałszywym nazwiskiem i w męskim przebraniu". Dokładnie tak, jak mickiewiczowska Grażyna...
Jak stwierdzają autorzy, z okresu Księstwa Warszawskiego i wojen napoleońskich zachował się tylko jeden wiarygodny przekaz o kobiecie żołnierce regularnej armii polskiej. To Joanna Żubr, notabene odznaczona Orderem Virtuti Militari. Znacznie liczniejsze są świadectwa z epoki powstania listopadowego (od wspomnianej Emilii Plater począwszy) oraz powstania styczniowego, którego rocznicę właśnie obchodzimy.
Jeden z biogramów poświęconych uczestniczkom tego właśnie powstania przedrukowujemy obok, ale książka zawiera także inne. Ich bohaterki to Maria Piotrowiczowa, walcząca u boku męża, Konstantego, która zginęła z rąk Kozaków pod Dobrą, broniąc się rewolwerem i kosą; Henryka Pustowójtówna - uczestniczka kilku potyczek, aresztowana przez Austriaków po przekroczeniu granicy, zmarła we Francji, gdzie jeszcze podczas wojny francusko- -pruskiej i Komuny Paryskiej udzielała się jako sanitariuszka.
Wszystkie pomieszczone w tej książce historie Polek patriotek są prawdziwie imponujące, nasuwają jednakże jedną ważną refleksję. Oby już nigdy nasze rodaczki nie musiały chwytać za broń...
Włodzimierz Jurasz
Fragment książki Ewy i Bogumiła Liszewskich "Dzielne Polki". Wydawnictwo Fronda 2013
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?