MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ból nie jest problemem

ZAB
Hokeiści "Pasów" i Aksamu Unii liczą na awans do półfinału ekstraligi FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Hokeiści "Pasów" i Aksamu Unii liczą na awans do półfinału ekstraligi FOT. ANDRZEJ BANAŚ
W I rundzie play-off ekstraligi (gra się do trzech zwycięstw) Comarch Cracovia podejmuje dziś o godz. 18.30 HC GKS Katowice, Aksam Unia Oświęcim jedzie do Tychów (godz. 18), a w trzeciej parze JKH Jastrzębie zmierzy się z Zagłębiem Sosnowiec. Awans do półfinału ma zapewniony, bez gier, broniący tytułu mistrzowskiego zespół Ciarko PBS Sanok.

Hokeiści "Pasów" i Aksamu Unii liczą na awans do półfinału ekstraligi FOT. ANDRZEJ BANAŚ

HOKEJ. Dziś rusza play-off ekstraligi. Obie małopolskie ekipy mają trudne zadanie.

Cracovia zakończyła sezon regularny na czwartym miejscu. Teraz nie przystępuje do play-off, jak to dawniej bywało, w roli faworyta.

W pierwszej części rozgrywek mecze Cracovii i katowiczan były bardzo zacięte, 4-krotnie wygrywali krakowianie (5:2, 4:1, 4:2, 3:2 w karnych), dwa razy górą był HC GKS (3:2 i 4:3). W ostatnim spotkaniu ligowym Ślązacy pokonali JKH Jastrzębie 3:2, w ich zespole z powodzeniem zadebiutował kanadyjski hokeista Samson Mahbod, który zdobył gola, miał 2 asysty. W spotkaniu tym urazu wiązadeł w kolanie doznał czołowy obrońca Bartłomiej Bychowski i nie zagra w Krakowie.

- W ubiegły piątek w meczu z Tychami musieliśmy ostro walczyć, by zakończyć ligę na czwartym miejscu. Cieszymy się, że to się udało - mówi hokeista "Pasów" Leszek Laszkiewicz. - Ostatnie dwie wygrane na pewno wpłyną pozytywnie na nasz zespół. Teraz trafiamy na bardzo silną drużynę. Katowiczanie byli objawieniem sezonu, u siebie ogrywali każdego. Trenerowi Jackowi Płachcie udało się stworzyć ciekawy zespół, będący mieszanką obcokrajowców i rodzimych graczy, którzy mieli coś do udowodnienia, bowiem pozbyto się ich z innych klubów.

Czołowy snajper Cracovii uważa, że to bardzo dobrze, iż dwa pierwsze mecze odbędą się w Krakowie.

- Jest to dla nas na pewno spory handicap. Dobrze byłoby odnieść dwa zwycięstwa na swoim lodowisku i potem już z bardziej spokojną głową pojechać do Katowic - dodaje Laszkiewicz.

Jakie cele w play-off stawia sobie Cracovia? - Chcemy być jak najwyżej, ale na razie o miejscu nie mówimy. Najważniejszy jest najbliższy, wtorkowy mecz. To się tylko w tej chwili liczy. Wiadomo, że każdy mecz w play-off jest inny, w każdy trzeba włożyć wszystkie siły i umiejętności - mówi Laszkiewicz.

W krakowskim zespole nikt nie jest kontuzjowany. Po urazie dłoni do gry wrócił reprezentant Francji, obrońca Nicolas Besch. - Bez niego trudno byłoby sobie wyobrazić naszą obronę. Ręka trochę go boli, ale to twardy zawodnik - mówi Leszek Laszkiewicz.

- Mam do dyspozycji 7 obrońców i 13 napastników. Cieszę się, że od dwóch meczów zwyżkę formy wykazuje czwarty atak, już w Tychach zagrał dobrze. A w play-off nie da się grać tylko na trzy formacje - twierdzi trener "Pasów" Rudolf Rohaczek.

ANDRZEJ STANOWSKI

LOKALNI RYWALE, CZYLI UNIA KONTRA GKS

Tyszanie w tym sezonie oświęcimianom wyjątkowo nie leżeli. W niedzielę, w ostatnim meczu części zasadniczej, drużyna Aksamu Unii po raz pierwszy wygrała z GKS (3:1), pozbywając się kompleksu.

- Ostatnie dwa mecze części zasadniczej, czyli porażka po karnych w Jastrzębiu oraz wygrany mecz u siebie z Tychami, pokazały, że nie stoimy na straconej pozycji. Jesteśmy w stanie nawiązać walkę z każdym. Potrzeba nam trochę szczęścia i skuteczności w sytuacjach podbramkowych. Mając oparcie w bramkarzu Michale Fikrcie, jesteśmy w stanie pokusić się o niespodziankę. To nic, że przychodzi nam rozpoczynać ćwierćfinał dwoma wyjazdami. W Tychach gra nam się dobrze, choć w sezonie zasadniczym różnie nam się tam mecze układały - mówi Waldemar Klisiak, II trener Aksamu.
Tyszanie mają mocniejszy skład od oświęcimian, ale w Unii właśnie w tym upatrują swojej szansy. - Tyszanie mają "nazwiska", a one nie zawsze grają. Ze swojej strony przeciwstawimy kolektyw - tłumaczy trener Klisiak.

W obozie oświęcimian wskazują, że jedną ze słabszych formacji tyszan jest defensywa, która może szwankować, jeśli GKS postawi na atak. Obsada bramki jest porównywalna w obu ekipach. - W Tychach do naszej bramki wróci Arek Sobecki - zdradza Petr Kremen, trener GKS, który w niedzielę postawił na Przemysława Witka, mającego korzenie w Unii.

Wiadomo, że w Tychach zabraknie obrońcy Michała Kotlorza oraz napastnika Michała Woźnicy. Absencja tego drugiego spędza sen z powiek tyskiego szkoleniowca, szukającego optymalnego ustawienia dla pierwszej formacji. W przedostatnim meczu fazy zasadniczej wystąpił w niej Milan Baranyk, a w Oświęcimiu Mikołaj Łopuski. Tyski trener ma pewne przemyślenia, ale nie chciał o nich głośno mówić.

Będzie to 9 przygoda obu zespołów w play-off. Do tej pory raz potykały się w finale, 4 razy w półfinale i 3 razy w ćwierćfinale. Punktem zwrotym było pozbawienie Unii przez GKS mistrzostwa. Od 2005 roku w play-off zawsze wygrywali tyszanie.

  (ZAB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski