Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bolechowice. Rajdowcy zbierali śmieci

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Wiktoria, Zuzia i Gosia oraz pani Joanna i pani Sylwia z Rózią w nosidełku wracają ze sprzątania doliny
Wiktoria, Zuzia i Gosia oraz pani Joanna i pani Sylwia z Rózią w nosidełku wracają ze sprzątania doliny Fot. Barbara Ciryt
Akcja sprzątania Doliny Bolechowickiej ma już swoich stałych uczestników. To ludzie z różnych stron Krakowa i powiatu, którym zależy, żeby dolina była czysta i zadbana.

Do zbierania śmieci po turystach od kilku lat zapraszają organizatorzy pikniku ekologicznego w Bolechowicach. Tak było i w minioną sobotę.

- Piknik jest ekologiczny, oprócz zabaw i koncertów są akacje charytatywne oraz sprzątanie doliny. Jest to Ekologiczny Rajd Turystyczny, który organizujemy szósty raz - mówi Andrzej Bukowczan z Jurajskiej Izby Gospodarczej. - Jest to rajd, ale nie chodzi o to kto szybciej i więcej śmieci nazbiera. Chcemy, żeby to była też rekreacja dla rodzin, możliwość spędzenia wspólnie czasu w ruchu. Do tego jest edukacja, bo rodzice i dziadkowie dają przykład, że na terenach zielonych nie tylko nie rzuca się śmieci, ale nawet je zbiera - podkreśla.

W tym roku na trasę wyszły grupy ludzi: znajomi, koledzy, rodziny, które przyjechały z Krakowa, Krzeszowic, Rudawy, Zelkowa, Jerzmanowic, Gorenic. Najmniej było miejscowych uczestników - mieszkańców Bolechowic.

Na akcję już kolejny raz stawili się Ewa i Krzysztof Próchniewiczowie z Zelkowa. Namówili do tego także wnuczkę Oliwię, która przyjechała z Zabierzowa. - Chodzimy po do- linkach, nie tylko tej Bolechowickiej, ale także innych, więc do akcji sprzątania też się włączamy. Przyjechaliśmy kilka lat temu i doszliśmy do wniosku, że to wciąga, bo od tamtej pory chodzimy co roku - mówi pan Krzysztof.

Pani Ewa z przykrością stwierdza, że najwięcej było butelek po alkoholu oraz puszek po piwie. I to w miejscach, gdzie całkiem niedaleko stał kosz na śmieci. Papierów i plastikowych butelek po napojach zdarza się nieco mniej. Pan Krzysztof mówi, że sprzątanie ma we krwi. - Z harcerstwa został mi nawyk, żeby sprzątać po sobie i po innych - mówi.

Po nieporządnych turystach, którzy zastawiają śmieci w dolince sprzątała także pięcioosobowa grupa pań i dziewczynek z Rudawy i Krzeszowic. Wśród nich była Sylwia Apryas-Nowicka z miesięczną córeczką Różyczką i spędzającą u niej wakacje Wiktorią Apryas z Krzeszowic oraz Joanna Puchała z córkami Gosią i Zuzią.

- Ja nie mogę patrzeć, jak leżą porozrzucane śmieci. Szłam z Różą i wskazywałam śmieci, a dziewczynki zbierały - zaznacza pani Sylwia.

- Takie akcje są jejdobrze znane. To inicjatorka sprzątania Rudawy - mówi pani Joanna, wskazując panią Sylwię. - W ekologiczne działania wciągnęła się moja córka, więc całą grupą postanowiłyśmy przyjechać na porządkowanie doliny już kolejny raz - dodaje.

Organizatorzy przed akcją rozdawali worki na śmieci i rękawiczki, a potem zapraszali na grochówkę, wręczali drobne upominki i słodycze. - Tylko z żalem musimy powiedzieć, że śmieci mamy więcej niż w ubiegłym roku. Wtedy cieszyliśmy się, że turyści są coraz bardziej odpowiedzialni, teraz nie możemy tego powiedzieć - mówi Andrzej Bukowczan.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski