Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Boże męki” jak drogowskazy

Barbara Ciryt
Odnowioną kapliczkę w Masłomiącej święci ks. Ryszard Honkisz. U góry kapliczka przed renowacją.
Odnowioną kapliczkę w Masłomiącej święci ks. Ryszard Honkisz. U góry kapliczka przed renowacją. FOT. ARCHIWUM
Zabytki. Dwie najstarsze kapliczki na ziemi michałowickiej zostały odnowione. Przez całe lata stały zapomniane w Masłomiącej i Woli Więcławskiej. Przedstawiają sceny pasyjne i obie pochodzą dokładnie z tego samego roku – 1638.

Dawno temu wskazywały drogę pielgrzymom. Ostatnio ludzie o nich zapomnieli. Ta z Masło­miącej całe lata stała w ogrodzie na zniszczonym postumencie z kamienia malowanym olejną farbą. Ta z Woli Więcławskiej była wystawiona za stodołę, nikt się przed nią nie żegnał.

Obie kapliczki przedstawiają po cztery sceny pasyjne: modlitwę w Ogrójcu, biczowanie Chrys­tusa, cierniem koronowanie i ukrzyżowanie. Są nazywane „Boża męka”. Skąd się znalazły w podkrakowskich wsiach? – Stały na pielgrzymim szlaku, wskazywały drogę do Mie­­chowa, do bazyliki grobu Bożego – twierdzi ks. Ryszard Hon­kisz, proboszcz parafii w Więc­ławicach, do której należą okoliczne miejscowości. – Tędy przez Masłomiącą, Wolę Więc­ławską i Pielgrzymowice prowadziła droga z Krakowa. Pielgrzymi z daleka mogli dostrzec kapliczki na slupach – dodaje.

Dziś kapliczka w Masło­mią­cej znów góruje nad wioską. Jej historię zaczęła zgłębiać Elżbieta Kwaśniewska ze Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Micha­łowickiej „Nad Dłubnią”. To ona odkryła kapliczki, gdy były zniszczone i zapomniane. – Tę „Bożą mękę” w Masłomiącej zobaczyłam, jeżdżąc rowerem do Siebo­rowic, gdzie w Domu Dziecka powadziłam terapię przez sztukę – mówi pani Elżbieta.

Pewnego dnia zatrzymała się, sfotografowała kapliczkę w prywatnym ogrodzie i postanowiła, że postara się o jej konserwację. Wtedy dowiedziała się, że identyczna kapliczka także z 1638 roku jest w Woli Więcławskiej przy dawnym dworze Dziad­kowskich, obecnie należącym do rodziny Boczkowskich. – Zajechałam tam, właścicielka nieruchomości wskazała mi kapliczkę, która była przeniesiona za stodołę. Ucieszyłam się, że gospodarze zachowali ją, chociaż była już mocno zniszczona – mówi.

Elżbieta Kwaśniewska zainteresowała tymi zabytkami władze gminy. Wójt Antoni Rumian zaprosił do Michałowic artystów z Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Prof. Ireneusz Płuska obiecał pomoc i wskazał studenta Pawła Putowskiego, który w ramach pracy magisterskiej wykonał konserwację zachowanych elementów kapliczek. A prof. Płus­ka nadzorował prace.

Wcześniej Elżbieta Kwaśniewska dowodziła, że obie kapliczki pochodzą z tego samego warsztatu rzeźbiarskiego – najprawdopodobniej z Krakowa.

– Wskazują na to bardzo podobne elementy w scenach pasyjnych. Taki sam układ nóg biczowanego Chrystusa, identyczny układ postaci towarzyszących Jezusowi. Zapewne warsztat miał swój wzór kapliczki – mówi. Podkreśla, że nie są wykonane na sposób „ludowy”, ale zdradzają doświadczenie rzeźbiarskie.

Genowefa Zań-Ograbek wspominała w opracowaniach dotyczących symboli religijnych stawianych po Soborze Trydenckim, że synod krakowski w 1621 r. zobowiązał proboszczów do stawiania i odnawiania we wszystkich wioskach kapliczek i krzyży przypominających, że mieszkają tam pobożni katolicy, którym te święte znaki mają przypominać o dobrodziejstwach otrzymywanych od Boga.

Po decyzjach o odnowieniu kapliczek opieka samorządowców nad nimi nie zakończyła się. Urzędnicy zadbali o odtworzenie kolumny dla kapliczki w Mas­ło­miącej. – Bez wątpienia była kapliczką słupową. Po konsultacjach z konserwatorem zabytków stwierdzono, jak ma wyglądać i jak wysoka ma być kolumna. Wszystko jest robione zgodnie z zaleceniami konserwatora – mówi Elżbieta Kwaśniewska.

Urzędnicy zwrócili się do Lokalnej Grupy Działania Korona Północnego Krakowa o dofinansowanie kamiennej kolumny i jej podstawy. Zdobyli 16 tys. zł z Unii. To wystarczyło na pokrycie znacznej części prac kamieniarskich wykonywanych w zakładzie Waldemara Wesołowskiego w Krakowie, a brakujące 8,6 tys. zł dołożyła gmina Michałowice i kapliczka stanęła przy głównej drodze we wsi.

Natomiast ta w Woli Więc­ław­skiej nie ma jeszcze kolumny, bo jest własnością prywatną i nie wiadomo gdzie stanie. – Jej właściciele obiecali, że kiedyś przekażą ją gminie, by wyeksponować ją w centrum Michałowic, ale na razie odnowione elementy wrócą do Woli Więcławskiej – mówi Jarosław Sadowski, wice­wójt gminy Michałowice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski