MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brach na ławkę rezerwowych

Redakcja
Mimo falstartu wyborczego PSL stawia na Roberta Bracha Fot. arch. PSL
Mimo falstartu wyborczego PSL stawia na Roberta Bracha Fot. arch. PSL
NOWY SĄCZ. Zarząd Małopolski PSL wycofał rekomendację dla Roberta Bracha jako kandydata partii do Senatu RP z okręgu sądecko-gorlickiego. Małopolskie władze PSL utrzymują, że nie jest to wynik braku zaufania dla młodego ludowca, ale działań strategicznych, których efekt znany będzie ostatecznie w przyszłym tygodniu.

Mimo falstartu wyborczego PSL stawia na Roberta Bracha Fot. arch. PSL

Robert Brach o decyzji dowiedział się z poniedziałku na wtorek. - Otrzymałem telefon z Krakowa, z którego jednoznacznie wywnioskowałem, że nie ja będę reprezentował Polskie Stronnictwo Ludowe w walce o mandat do Senatu w okręgu nr 37. Przyjąłem tę wiadomość z rozczarowaniem. Od momentu, kiedy władze partii zatwierdziły mnie do tak poważnego zadania, bardzo skrupulatnie przygotowywałem swoją strategię na październikowe wybory - mówi.

Dodaje, że po ogłoszeniu przez prezydenta daty wyborów, zaczął przygotowywać kampanię. Młody działacz PSL z Nowego Sącza Zawady, doktorant Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, a zawodowo kierownik składnicy Agencji Rezerw Materiałowych w Starym Sączu miał podjąć rękawicę wyborczą w walce o miejsce w Senacie ze Stanisławem Kogutem, obecnym senatorem PiS i byłem szefem kolejarskiej "Solidarności".

- Rozmowa z władzami Krakowa była męska, rzeczowa i przyjazna - mówi Robert Brach. - Choć nie padło nazwisko osoby, która miałaby znaleźć się na moim miejscu, dowiedziałem się, że chodzi o strategiczne ustalenia, a nie o podważenie moich kompetencji. Przyjąłem te informacje ze zrozumieniem. Weryfikacje osób na listach odbywają się nie tylko w PSL. Zawodnik nie powinien być obrażony nawet wtedy, gdy niespodziewanie sadzają go na ławce rezerwowych - dodaje.

Partie polityczne na Sądecczyźnie szukają kandydatów, którzy by mogli powalczyć skutecznie z mocnym rywalem z PiS. Według ordynacji wyborczej zweryfikowanej pozytywnie przez Trybunał Konstytucyjny dawny okręg nr 13 obejmujący sześć powiatów z Podhalem, teraz jest o połowę mniejszy i, jako okręg nr 37, obejmuje region sądecki i gorlicki. Dysponuje nie dwoma, ale tylko jednym mandatem. Lokalni politycy sugerowali nawet szerokie porozumienie wyborcze dla poparcia jednego kandydata unikając wyniszczającej walki między sobą, na której zyskałby senator PiS. Robert Brach miał być tym asem wyborczym koalicji rządzącej PO i PSL.

Wydawało się, że PSL już wyłożył karty na stół. Robert Brach otrzymał poparcie na konwencji wojewódzkiej, gdzie w głosowaniu nie miał kontrkandydatów, a Krajowa Konwencja Wyborcza PSL w ostatnią sobotę czerwca namaściła go na bojownika o mandat senacki na Sądecczyźnie. Miał też szansę otrzymać poparcie Platformy Obywatelskiej. O czym zapewniał nas szef małopolskich struktur Platformy Ireneusz Raś.

Władze obu partii na szczeblu wojewódzkim ustaliły, że w okręgu sądeckim PO nie wystawi kandydata i jest gotowa poprzeć kandydaturę PSL w zamian za podobne zachowanie tej partii w okręgach 30 i 36, obejmujących odpowiednio powiaty: myślenicki, chrzanowski, oświęcimski, suski i wadowicki oraz limanowski, nowotarski i tatrzański.

Wszystkie te ustalenia mogą wziąć w łeb. Wynika to z naszej krótkiej rozmowy z prezesem Zarządu Wojewódzkiego PSL Andrzejem Kosiniakiem-Kamyszem. Nie wykluczył on nawet i takiego wariantu, że z okręgu nr 37 wystartuje ktoś z Platformy Obywatelskiej. - Cały czas toczą się rozmowy z partnerem koalicyjnym - wyjaśniał nam wczoraj Andrzej Kosiniak-Kamysz. - Bliższe szczegóły będą znane po świątecznym weekendzie. W polityce takie zmiany nawet spraw już ustalonych nie powinny zaskakiwać. Cenię sobie kolegę Roberta Bracha. Z jego osobą wiążemy bardzo poważne zamierzenia i cele, o których niebawem poinformujemy, bo to nie brak zaufania do niego był powodem, że nie wystartuje do Senatu.
Prezes Kosiniak-Kamysz uchylił się od odpowiedzi na pytanie, czy jeśli PSL utrzymałoby mandat do Senatu dla swojego człowieka, miałaby o niego walczyć osoba z tere nu Sądecczyzny lub ziemi gorlickiej, czy też desygnowano by kogoś z Krakowa. - Wszystko będzie wiadomo po weekendzie - uciął nasze dociekania małopolski prezes PSL.

Prezes Zarządu Powiatowego PSL w Nowym Sączu, wicestarosta Mieczysław Kiełbasa, wstrzymał się od komentarza, mówiąc, że jest to dla niego nowa wiadomość. Podkre ślił jedynie, że okręg senacki jest strukturą ponadpowiatową, dlatego zasadnicze strategiczne decyzje co do kandydatów zapadają na szczeblu Małopolski.

Wojciech Chmura

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski