To crepula. Ślimak, który przybył z drugiej strony Atlantyku. Wybrzeża Bretanii słyną z ostryg, zwójek i przegrzebków, którym crepula zabiera miejsce do życia. Tak skutecznie, iż zbiory owoców morza spadły o 20 procent. W podobnych sytuacjach ludzie sprowadzali z ojczyzny intruza jego wrogów. Broń tyle samo skuteczna, co obosieczna.
Słynna ropucha aga sprowadzona do Australii zamiast zjadać szkodnika trzciny cukrowej okrutnie dewastuje przyrodę. Bretończycy byli bardziej przezorni i postanowili wprowadzić szkodnika do menu. Pomarańczowe mięso nazwali morskimi cukiereczkami. Potem wysupłali pieniądze na reklamę i smakosze zaakceptowali ślimaka.
Nawet puste skorupy przydały się na nawóz i dodatek do materiałów budowlanych. I najważniejsze: ludźmi w odróżnieniu do zwierząt łatwiej sterować. Zjedzą, co reklama nakaże.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?