Budżet został oceniony "pozytywnie z uwagami"

Nie było powtórki z ubiegłego roku. Tym razem Grzegorzowi Czajce poparcia udzieliło ośmioro radnych, co oznacza, że pozytywnie ocenili sposób, w jaki wykonał ubiegłoroczny budżet. To wystarczyło do udzielenia absolutorium. Przeciw głosowały cztery osoby, jedna się wstrzymała.

Emocji przed głosowaniem jednak nie brakowało, bo ocena gminnych finansów przez radnych popierających burmistrza i jego przeciwników była krańcowo odmienna. Tym drugim silny argument do ręki dała Regionalna Izba Obrachunkowa, która wniosek o udzielenie absolutorium zaopiniowała "pozytywnie z uwagami", ale już sprawozdanie z wykonania budżetu - negatywnie.

Najcięższe działa, które zostały wytoczone przeciwko budżetowi to duża ilość tzw. zobowiązań wymagalnych na koniec roku (zaległości wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Funduszu Świadczeń Socjalnych, niezapłacone faktury) oraz niskie - w stosunku do planowanych - dochody ze sprzedaży majątku gminnego.

- Jestem radnym od czterech kadencji i nigdy wcześniej nie dochodziło do takich sytuacji, żeby opinia izby o budżecie była negatywna. Pierwszy raz stało się to przed rokiem i drugi raz w tej chwili - mówił Dariusz Mrozowski, przewodniczący Komisji Budżetowej.

Burmistrz Grzegorz Czajka przed głosowaniem mówił niewiele, cedując obowiązek polemiki z radnymi na skarbnik Annę Śliwą. A ta starała się przedstawić budżet w jak najlepszym świetle. - Sprzedaż mienia była niska, ale sytuacja na rynku nieruchomości była w ubiegłym roku bardzo trudna. W tej chwili jest pod tym względem o wiele lepiej. Poza tym udało nam się wykonać wiele ważnych inwestycji, pozyskać środki zewnętrzne. W mojej ocenie budżet został wykonany dobrze - przekonywała.

Podobną ocenę wystawiła również Komisja Rewizyjna. Jej przewodnicząca Anna Samek przypomniała, że w roku 2013, poza budową dróg, gmina wykonała m. in. termomodernizację nowobrzeskiej szkoły, trwała rozbudowa kanalizacji, wyremontowano świetlice wiejskie w Przybysławicach i Pławowicach. - Nigdzie nie jest powiedziane, że my musimy się zgadzać z opinią RIO. Nasze zdanie jest takie, pod tym się podpisaliśmy i bierzemy za to odpowiedzialność - mówiła radna Halina Kwiatkowska.

Opozycyjni radni nie dali się jednak przekonać. Agnieszka Lebida przypomniała, że łączna wartość niezapłaconych przez gminę faktur na koniec roku sięgnęła kwoty 1,7 mln zł. Podkreśliła też, że Regionalna Izba Obrachunkowa zwróciła uwagę na fakt, że przy istniejącym zadłużeniu gminy uchwalenie budżetu na rok 2015, z zachowaniem obowiązujących wskaźników finansowych, może się okazać niemożliwe.

Dariusz Mrozowski posunął się do stwierdzenia, że gmina, sporządzając dokumenty finansowe, wprowadza w błąd RIO i Radę Miejską, przedstawiając w różnych dokumentach różne dane. - W 2011 roku wykonał pan swój pierwszy budżet i zrobił pan to świetnie. Wszystko zgadzało się co do grosza. Wszyscy głosowaliśmy za absolutorium, bo nie było się do czego przyczepić. Ale od 2012 roku sprawy zaczęły iść w złym kierunku. A wszelkie nieprawidłowości, na które zwracaliśmy uwagę, były ignorowane. Nikt nas nie chciał słuchać. Ale teraz okazuje się, że to my mieliśmy rację - mówił.

Z kolei burmistrz uznał, że opozycja, oceniając budżet, kieruje się względami personalnymi, a nie merytorycznymi. - Nieważne co, ważne kto. Choćbym całe serce oddał gminie, nic to nie zmieni - stwierdził i przypomniał, że od początku kadencji gmina wykonała inwestycje za 20 mln zł, z czego 8 mln to środki zewnętrzne. Zadłużenie udało się natomiast zmniejszyć o blisko 3,5 mln zł.