Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz jest nowy, podziały wciąż stare

Aleksander Gąciarz
Janowi Chojce gratulacje składa Anna Samek
Janowi Chojce gratulacje składa Anna Samek FOT. ALEKSANDER GĄCIARZ
Nowe Brzesko. Jan Chojka, jako ostatni z lokalnych włodarzy, złożył w poniedziałkowe popołudnie ślubowanie i formalnie objął urząd burmistrza Nowego Brzeska.

W historii powiatu proszo­wickiego dopiero po raz drugi zdarzyło się, by wójt lub burmistrz po czterech latach przerwy wrócił na stanowisko. Jako pierwszy dokonał tej sztuki 12 lat temu Krzysztof Wilk w Radziemicach. W przypadku Jana Chojki sytuacja jest o tyle nietypowa, że do 2010 roku był wójtem, a teraz będzie burmistrzem.

– Chcę to wyraźnie podkreślić. Ja nie jestem przeciwnikiem Grzegorza Czajki. Swojego poprzednika jako człowieka lubię i szanuję. Natomiast nie zgadzałem się ze sposobem, w jaki sprawował swój urząd – powiedział Jan Chojka w swoim inauguracyjnym wystąpieniu przed radą.

Grzegorz Czajka na ślubowaniu swojego następcy się nie pojawił. Obaj panowie spotkali się jednak kilka dni wcześniej, na pierwszej sesji nowej Rady Miejskiej. Przewodniczący rady Dariusz Mrozowski, zapytany przez reportera Dziennika, czy były burmistrz został zaproszony na poniedziałkową sesję odparł: – Pan Czajka do momentu złożenia ślubowania przez Jana Chojkę, pozostawał burmistrzem i z tego powodu powinien na sesję przyjść, tak, jak na wszystkie poprzednie.

Jan Chojka zapowiedział w poniedziałek, że chciałby, aby rada obecnej kadencji funkcjonowała lepiej niż poprzednia. – Wszystkie dokumenty muszą być dobrze przygotowane pod względem prawnym i w odpowiednim terminie przedstawione radnym – zapowiedział. Dodał też, że nie będzie dla niego „radnych lepszych i gorszych”.

Jednak już kilka minut po ślubowaniu okazało się, jak trudno będzie w Nowym Brzesku zakopać stare podziały. Do pierwszego starcia na argumenty doszło już w poniedziałek. Radny Ignacy Za­wartka zgłosił wniosek o obniżenie podatku rolnego do poziomu 120 zł. – Jako radni szliśmy do wyborów z hasłem obniżenia podatku i trzeba dotrzymać danego słowa – powiedział.

Część radnych przyjęła to z konsternacją, bo stawki przyszłorocznych podatków rada poprzedniej kadencji uchwaliła 6 listopada. – Sprawdziłem to w dokumentach i jeszcze nigdy się nie zdarzyło, żeby nowa rada zmieniała stawki przyjęte przez poprzednią – informował Józef Krosta.

Doszło przy tym do niecodziennej sytuacji. W listopadzie to radni PSL, popierający Grzegorza Czajkę, przegłosowali utrzymanie stawki podatkowej na poziomie 150 zł. Z kolei opozycja, czyli w większości osoby związane z komitetem Ziemia Nowobrzeska (Jana Chojki) wnioskowała wtedy o jej obniżenie do 120 zł.

Po wyborach role się odwróciły; poprzednia „opozycja” stała się „koalicją” i na odwrót. W efekcie ci, którzy miesiąc temu chcieli utrzymania wysokości podatku, teraz domagali się jego obniżenia. Z kolei ci, którzy miesiąc temu chcieli go obniżać, teraz optowali na pozostawieniem przyjętych stawek.

Po głosowaniu okazało się, że podatkowe starcie wygrała opozycja. Za wnioskiem o obniżenie podatku opowiedziało się siedem osób. To wystarczyło do przyjęcia uchwały, bo kilkoro radnych wstrzymało się od głosu.

Według wyliczeń skarbnik Anny Śliwy, poniedziałkowa decyzja oznacza, że do kasy gminy wpłynie w przyszłym roku około 180 tysięcy złotych mniej niż zakładano w projekcie przyszłorocznego budżetu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski