Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Być przykładem

Artur Gac
Tomasz Gargula pochodzi z Nowego Sącza, jest podopiecznym trenera Jerzego Galary
Tomasz Gargula pochodzi z Nowego Sącza, jest podopiecznym trenera Jerzego Galary fot. michał gąciarz
Boks. Gargula wraca do zdrowia i chciałby rewanżu z Miszkinem.

Tomasz Gargula uporał się z anemią i planuje wrócić na ring. Sądeczanin od najbliższego pojedynku chciałby być poddawany, wraz z przeciwnikami, badaniom na obecność zakazanych substancji, a nawet zostać twarzą kampanii antydopingowej.

Wystarczyły zaledwie trzy miesiące, żeby Gargula z pięściarza budzącego spore zainteresowanie mediów (po 11 latach więzienia wyszedł na wolność), stał się sportowcem bez przyszłości, na którym większość postawiła krzyżyk. Na takie postrzeganie 41-latka wpłynęła wrześniowa porażka z Maciejem Miszkinem.Tyle tylko, że ring był wtedy ostatnim miejscem, w jakim powinien znaleźć się chory zawodnik.

Mimo poważnego stadium anemii Gargula nie zrejterował, a w odpowiedzi na pojawiające się spekulacje opublikował wyniki badań. Sądeczanin postanowił, że dotrzyma słowa danego organizatorom gali.

Ponadto potrzebował zarobić pieniędze, żeby w kolejnych miesiącach mieć fundusze na powrót do zdrowia.

- Największe problemy mam już za __sobą - zdradza Gargula. - Przez pewien czas leżałem w szpitalu. Podłożem mojej anemii były problemy z układem trawiennym, który zniszczyłem na więziennym wikcie. Ostatnia kuracja przyniosła jednak efekty. Obecnie jestem na etapie doleczania choroby i potrzebuję jeszcze kilku tygodni, aby wrócić do pełni zdrowia - dodaje były mistrz świata w kick-boxingu.

Spragniony kolejnych wyzwań Gargula odczuwa coraz większą chęć boksowania, ale zapewnia, że tym razem zwycięży zdrowy rozsądek. To nie czcze gadanie, bo pięściarz swoje stanowisko zdążył przedstawić promotorowi Mariuszowi Grabowskiemu, który niedawno zadzwonił do „Tomery” zatroskany stanem jego zdrowia.

- Powiedziałem Mariuszowi, że potrzebuję jeszcze trochę czasu. Żeby mi zaufał. Zapewniłem, że gdy do niego zadzwonię z informacją o gotowości do boksowania, to może mieć pewność, że wejdę do ringu w stu procentach zdrowy i w najlepszej dyspozycji, w __jakiej tylko mogę być - deklaruje sportowiec.

Garguli nie interesują walki na tzw. przetarcie, dlatego od razu oczekuje wymagającego rywala. Chciałby otrzymać szansę rewanżu z Miszkiniem.

- Szanuję Maćka, bo ciężko pracuje i jest solidnym zawodnikiem, ale nadal uważam, że będąc w pełni formy udowodnię swoją wyższość - nie ukrywa „Tomera”.

To nie jedyny cel, z jakim Gargula chciałby wrócić na ring, bo zdegustowany głośnymi aferami dopingowymi w światowym sporcie ma zamiar być twarzą czystości w polskim boksie. Pięściarz jest zdeterminowany do tego stopnia, że w przypadku braku chęci ze strony organizatorów gal, będzie optował za sfinansowaniem badań swoich i przeciwnika z własnej gaży. - Mam na myśli pobranie próbek po walce oraz jedno wyrywkowe badanie w trakcie okresu przygotowawczego. „Czysty” sportowiec niczego się nie boi, a ja mam potrzebę propagowania uczciwości w sporcie. To szlachetna inicjatywa - zapowiada pięściarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski