Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Cała prawda o AA” w Krakowie. Eksperci i osoby uzależnione opowiedziały o swoich doświadczeniach w walce z alkoholizmem

Ewa Wacławowicz
Ewa Wacławowicz
Wojciech Matusik
Anonimowi Alkoholicy, to dobrowolne, samopomocowe grupy osób uzależnionych od alkoholu, tworzone w celu utrzymania trzeźwości własnej i bezinteresownego pomagania innym alkoholikom w jej osiąganiu. Wspólnota działa w ponad 150 krajach, gdzie funkcjonuje blisko 180 tysięcy grup. W Polsce istnieje 2800 grup. Przyjaciele jednej z nich - Wspólnoty AA - Galicja, w środę 29 listopada zebrali się w Krakowie i opowiedzieli o doświadczeniach w pracy z osobami uzależnionymi, a także o samej wspólnocie. Nie zabrakło również świadectw osób, które są w procesie trzeźwienia.

Andrzej Bujkowski – psycholog, terapeuta uzależnień, kierownik działu terapeutycznego Aresztu Śledczego w Suwałkach przedstawił zgromadzonym czym są Anonimowi Alkoholicy i historię Wspólnoty.

Wspólnota Anonimowych Alkoholików powstała w 1935 r. w Akron w USA. Dwaj alkoholicy – makler giełdowy Bill W. oraz lekarz – chirurg Bob S. odkryli, że rozmowa alkoholików, którzy chcą uwolnić się od picia alkoholu pozwala na zatrzymanie obsesji picia. Zaczęli szukać innych zainteresowanych tą ideą i tak powstały mityngi AA. Potem zauważyli, że dla utrzymania abstynencji konieczne jest dokonanie pewnej przemiany duchowej oraz stałe działanie w niesieniu pomocy innym cierpiącym. W 1939 r. wydali książkę pt. „Anonimowi Alkoholicy”, w której opisali swoje doświadczenia powracania do zdrowia w oparciu o Program Dwunastu Kroków. Wspólnota rozrastała się w szybkim tempie, a artykuł dziennikarza Jacka Alexandra w „Saturday Evening Post” w 1941 r. spowodował wielki rozgłos w całych Stanach Zjednoczonych. W Polsce pierwsza grupa AA „Eleusis” powstała w 1974 r. w Poznaniu i istnieje do dzisiaj. W sierpniu 2024 r. Wspólnota AA w Polsce będzie świętować swoje 50- lecie.

Program 12 kroków

Ekspert opowiedział także o tzw. Programie 12 kroków. Jest to zbiór zaleceń dla trzeźwiejących alkoholików, stopniowo realizowanych przy pomocy opiekuna (sponsora). Wielu członków AA jest na drodze do zdrowienia od kilkudziesięciu lat i nadal uczestniczy w regularnych spotkaniach AA oraz przekazuje program Dwunastu Kroków AA innym, aby utrzymać się na ścieżce trwałego zdrowienia.

- Program 12 kroków to praktyczny program nie tylko wychodzenia z samego uzależnienia. Ten program pomaga w dokonywaniu zmian życiowych. Ważne jest, by przez ten program przechodzić wspólnie. By osoba, która już dłużej przechodzi przez okres trzeźwienia wsparła osobę, która jest na początku swojej drogi – mówił ekspert

Lucyna Świątek– specjalista psychoterapii uzależnień, psycholog kliniczna, Szpital Kliniczny im. J. Babińskiego w Krakowie:

- To co dla mnie jest najważniejsze, kiedy myślę o grupach AA, to fakt, że są otwarte na każdego i pacjent nie zostaje sam ze swoimi problemami. Kiedy tka osoba ma oparcie i wie gdzie może się zwrócić, to możemy mieć poczucie, że jest bezpieczna. Co najważniejsze, wspólnota jest bezterminowa. Pacjent nie musi czekać na pomoc i może w niej uczestniczyć tyle ile potrzebuje. Dla nas profesjonalistów najważniejszą zaletą istnienia grup AA jest ich powszechność. Nie ma dziś chyba takiej miejscowości gdzie, by takiej grupy nie było. Moi pacjenci, kiedy pytam ich o to, co dla nich jest najważniejsze, w kontekście udziału we wspólnocie, mówią, że poczucie bezpieczeństwa, ciepło, to że mają z kim porozmawiać, że nie są samotni. – zaznaczyła

Wspólnoty dają przestrzeń do popełniania błędów

- Na terapii jak się popełni błąd, zapije to pacjent zostaje wyrzucony. W grupie błąd Cię nie definiuje. On pokazuje, że trzeba się zatrzymać, zauważyć błąd i starać się go naprawić. Wspólnota daje taki komunikat: Nie chodzi o to, żebyś był idealny. Chodzi oto, żebyś ciągle siebie naprawiał. Żebyś Ty miał poczucie, że zrobiłeś dobrą robotę i masz z czego być dumny. Wspólnoty dają przestrzeń do popełniania błędów – mówiła Lucyna Świątek

Jak podkreśliła, ważną rzeczą, która wyróżnia wspólnotę AA, jest to, że program 12 kroków, poza teorią, działa w rzeczywistości. -

Osoba, która wprowadzi go w życie inaczej funkcjonuje. Terapia nie daje dość czasu na zmianę, dopiero po opuszczeniu ośrodka zaczyna się życie i weryfikacja – mówiła ekspertka

ppłk. Krzysztof Karwowski, zastępca dyrektora Zakładu Karnego w Jastrzębiu Zdroju:

-Jeśli chodzi o uzależnienie od alkoholu to to dotyka wszystkich. Ja reprezentuje służbę więzienną i muszę powiedzieć, że wśród moich kolegów i koleżanek są osoby uzależnione, które korzystają ze wsparcia AA. Mamy również w areszcie wielu AA – mówił.

AA dwa razy w tygodniu, przychodzą też do zakładu karnego na spotkania.

- My tych spotkań indywidualnych ze sponsorami mamy sporo. I naprawdę mogę powiedzieć, że w czasie tych spotkań dzieją się cuda. Niektórzy nasi osadzeni nie rokowali zbyt dobrze, a po spotkaniach ze sponsorami, stają się np. mniej impulsywni. Wspólnota AA zapełnia pustkę, leczy. I to dla mnie jest niesamowite. Po spotkaniach we wspólnotach, to są zupełnie inni ludzie – dodał ekspert

Świadectwa uzależnionych

Swoim świadectwem podzieliły się też osoby, które są w procesie trzeźwienia. Swoją historią podzieliła się Pani Katarzyna:

- Zanim w ogóle trafiłam do AA to piłam około 20 lat. Pierwsze 10 lat to były imprezy, życie rozrywkowe. A drugie 10 lat to samotność i rzeczywistość nie do zniesienia. Zaczęłam wtedy korzystać z alkoholu i traktowałam go jako ulgę. I to trwało przez 10 lat, aż spotkałam człowieka, który zaprowadził mnie na meeting AA. Prawda jest taka, że jak poszłam na pierwszy meeting to byłam przerażona i bałam się ludzi, bo przez lata żyłam w izolacji. Ale zmieniłam nastawienie kiedy zobaczyłam ludzi, którzy utrzymują abstynencję. Zaczęłam chodzić częściej na spotkania, potem też na terapię, która mi uświadomiła, że ja sama sobie z tym nie poradzę. Rozpoczęłam też program 12 kroków, który dziś z radością realizuję i chętnie dziele się swoim świadectwem z innymi alkoholikami - opowiadała

O swoim procesie wychodzenia z uzależnienia opowiedział też pan Paweł:

-Pierwszy raz kontakt z alkoholem miałem w wieku12 lat. Wypiłem dwa piwa. Byłem wtedy takim dzieckiem, które poszukiwało akceptacji. Moje życie zmieniło się od tego momentu diametralnie. Moje życie zaczęło się toczyć wokół alkoholu, który przynosił ulgę. Tak jak Kasia, broniłem się rękami i nogami przed przystąpieniem do Wspólnoty. Wydawało mi się, że jak tam trafię to będę nieszczęśliwym człowiekiem. Na pierwszym meetingu poczułem coś, czego zawsze szukałem. Tak zwanej siły do życia, do zmiany samego siebie, do wolności. Po tym meetingu wróciłem do domu i czułem wewnętrzne ciepło. Zacząłem chodzić na kolejne spotkania, znalazłem sponsora, który pokazał mi program 12 kroków. I to co było dla mnie najważniejsze to to, że zacząłem doświadczać wolności i miłości. Że znalazłem rozwiązanie swoich problemów.

Ludzki strach jest zaraźliwy

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski