Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cały ten zgiełk. Koniec ery pisma?

Liliana Sonik
To, że żyjemy w czasach przełomu dostrzega coraz więcej osób. Zmianom towarzyszą nowe technologie. Niektórzy uważają, że technologie nie tylko towarzyszą zmianie, ale ją umożliwiają, a nawet wywołują.

WIDEO: Krótki wywiad

Młodzi, wychowani w epoce internetu i instagrama, myślą już innymi kategoriami, niż starsi. Także polityka uległa przemianie: prawda i fałsz przestały być kryterium oceny; liczy się umiejętność wywołania emocji.

Podobnie dzieje się z religią: Bóg nie jest już niezmiennym wektorem - rozwijają się religie gorących przeżyć. Nawet nauka w miejsce dowiedzionych prawd, dopuszcza negocjowanie wyjaśnień. Kruszą się siatki obyczajów: wypracowane przez wieki modele zachowań odchodzą do lamusa - prym wiedzie spontaniczny indywidualny wybór.

Mamy do czynienia z ewolucją jakich wiele, czy z rewolucją? A jeśli z rewolucją, to czy rodzi się nowa era? Tak uważa Jacek Dukaj - pisarz, autor słynnego „Lodu”. W sześciu esejach zatytułowanych „Po Piśmie” Dukaj wskazuje, że wraz z upowszechnieniem komunikacji obrazkowej praktyka porozumiewania się za pomocą pisma zanika, co zmienia odbiór świata, a nawet powoduje zmianę świadomości.

Umysły ludzkie są inaczej formatowane, bo wdrukowane w nie kategorie postrzegania i oceny ulegają zmianie. W epoce pisma słowa były oderwane od nadawcy; tak powstały pojęcia abstrakcyjne i idee. Narodziło się prawo jako konstrukcja oderwana od osoby, rozwinęły się logika i matematyka, powstał humanizm i abstrakcyjne idee. Natomiast człowiekowi ery postpiśmiennej słowa, które wymuszają analizę rozumową, przeszkadzają w przeżywaniu. Wszak obraz (selfie, filmik, mem) znacznie lepiej przekazuje oraz wywołuje emocje.

Topniejące nakłady książek są tylko jednym z przejawów nadchodzącej dominacji obrazu. Zamiast czytania powieści oglądamy seriale, w miejsce spisywania pamiętnika mamy zdjęcia w portalach społecznościowych. „Słuchając - pisze Dukaj - jakiejś debaty na YouTubie, równocześnie robię na komputerze pięć innych rzeczy. Podczas gdy czytanie absorbuje całkowicie. Pismo jest bogiem chciwym i zazdrosnym”. Wymaga dyscypliny i skupienia. Obraz działa nie żądając wysiłku. „Im bardziej bezpośrednie przeżycie, tym bardziej pozasłowne. Słowa wymuszają myślenie uporządkowane i logiczne, ale wybijają z przeżywania. Zamykają żywe przeżycia w ciasnych pudełkach kategorii...”. Natomiast „przeżywacz” oczekuje emocji, które wzbudzą empatię i poruszenie.

Prawda w starym rozumieniu nie gra roli, bo każdy ma swoją prawdę, a prawdziwe jest to, co przeżyte. Obraz staje się ważniejszy, nie tylko od słów, ale też od rzeczywistości.

„Kultura bezpośredniego transferu przeżyć znosi opozycję fikcja-prawda. Co przeżyte, to ma jakość prawdziwości, nawet jeśli pochodzi ze zmyślenia. Polityka postpiśmienna prowadzona jest już w pełnej świadomości tego fenomenu. Żyjemy w postprawdzie - bo i w postfikcji”.

„Przeżywacze” szukają w polityce emocji, a nie argumentów. Ich fetyszem jest empatia a najbardziej pożądane jest współczucie dla ofiar. Dlatego Dukaj precyzuje: „Wróżę cierpieniu wielką karierę. To jedyny pozór absolutu, jaki nam pozostał”.

Czyżbyśmy mieli do czynienia z perwersyjnym zwycięstwem Freuda? Kultura - jako źródło cierpień - zostaje zanegowana, a roszczeniom jednostki staje się zadość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski