MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cały ten zgiełk. Samotność - cierpienie i zjawisko społeczne

Liliana Sonik
Najlepiej chyba scharakteryzował współczesną samotność Charlie Chaplin: „samotność jest rodzajem skazy; nikogo nie pociąga i nikogo nie interesuje, wywołuje za to wstyd”.

WIDEO: Krótki wywiad

Samotność zmieniła oblicze. Niedawno ludzi samotnych było niewielu, a samotność postrzegano jako wybór artystów, filozofów czy mnichów mierzących się z wielkimi dziełami. Teraz stała się niemal epidemią. W Ameryce ponad 40 proc. ludzi dorosłych czuje się samotnymi.

Wg raportu komisji rządowej aż 9 mln dorosłych Brytyjczyków jest „często lub zawsze samotnych”. Dla większości w wieku 65 lat i starszych główną formą kontaktu ze światem jest telewizja. Trend ten nie oszczędził Polski. U nas przyczyny są nieco inne, ale to nie zmienia faktu, że 5 milionów ludzi żyje samotnie.

Nowością jest to, że samotność dotyka ludzi młodych. Jest tak powszechna i dotkliwa, że zagraża zdrowiu młodego pokolenia. Poczucie izolacji wpływa na sen, zwiększa poziom stresu, zmniejsza odporność, pogarsza funkcje poznawcze wywołując objawy podobne do otępiennych i zwiększa ryzyko depresji. Dlatego lekarze uznali, że samotność jest większym zagrożeniem dla zdrowia niż palenie papierosów i otyłość.

Nie chodzi tylko o cierpienie indywidualne, ale o niepokojące zjawisko społeczne. Dlatego w Wielkiej Brytanii utworzono ministerstwo ds. samotności. U nas takiego urzędu nie ma lecz katalog dobrych praktyk wydaje się interesujący. W miastach popularnością cieszą się Uniwersytety trzeciego wieku, na wsiach - od czasu, gdy można uzyskać dotację Senior plus - mnożą się Kluby seniora.

W całej Polsce działają organizacje pozarządowe wspierające osoby samotne i starsze, jak choćby „mali bracia Ubogich”, Caritas, czy Fundacja „Nigdy Nie Będziesz Sam”. Większość fundacji niosących pomoc seniorom deklaruje zresztą chrześcijańską proweniencję. Ich działania łamią izolację osób samotnych, skierowane są jednak przede wszystkim na pomoc fizyczną chorym i najuboższym.

Sytuacja samotnych ludzi młodych jest jeszcze trudniejsza. Zofia Milska-Wrzosińska mówi, że człowiek samotny czuje się wybrakowany. Tacy ludzie zaczynają chorować i wcześniej umierają. Ale osoba żyjąca samotnie, musi czuć się samotna. Jak ten informatyk bez rodziny, który wieczory spędzał w pracy lub w kinie. Kino polegało na tym, że wraz z innymi umawiali się i w tym samym czasie oglądali ten sam film: każdy u siebie w domu. Ta formuła dawała jednak poczucie przynależności do grupy i sprawiała, że młody człowiek choć sam, nie czuł się samotny.

Starą jak świat ale wymagającą nowego odkrycia receptą na samotność jest pomaganie innym. Zdaniem Zofii Milskiej-Wrzosińskiej poczucie samotności wyraźnie się zmniejsza, kiedy pomaga się innym: np. pomaga w nauce dzieciom z trudnych rodzin, albo robi zakupy dla sąsiadki. Wychodząc naprzeciw ludziom, którzy sobie nie radzą, zobaczymy wdzięczność w ich oczach. To zmniejsza poczucie samotności. Mamy na to potwierdzenia naukowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski