Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cały ten zgiełk. Tabu ma nas chronić przed samymi sobą

Liliana Sonik
W przedwyborczym zgiełku pojawiają się opinie i propozycje rozmaite. Warto je obserwować nie dlatego, że się z nimi zgadzamy. Ani dlatego, że zostaną natychmiast wprowadzone w życie. Ich znaczenie polega na tym, że odsłaniają daleko idące konsekwencje jakiegoś sposobu myślenia.

W tej kategorii dobrym przykładem była wypowiedź polsko-białoruskiej artystki, aktywistki – i kandydatki do Sejmu - Jany Shostak, zwolenniczki dostępności aborcji do końca ciąży. Tak tłumaczyła o co jej chodziło: „Prawo do usunięcia ciąży do 12. tygodnia nie ma uzasadnienia medycznego, to takie konserwatywne widzimisię. Jeśli ktoś potrzebuje aborcji na późniejszym etapie, to powinien mieć taką możliwość.”

Ktoś powie, że takie stanowisko jest aberracją i barbarzyństwem, i nie widnieje w programie żadnej partii. To prawda, że nie widnieje. Zresztą Koalicja Obywatelska przerażona skutkami tych deklaracji przy urnach wyborczych natychmiast zrzuciła Shostak ze swojej listy. Ale przytulił ją Robert Biedroń i Jana Shostak wystartuje z listy Lewicy w okręgu poznańskim.

Kariera polityczna aktywistki średnio mnie interesuje. Zwracam tylko uwagę na mechanizm przesuwania granic tego, co uważamy za normalne, a nawet banalne. Tysiące razy powtarzany slogan o aborcji, jako głównej składowej praw kobiet, tak się utrwalił, że już nie razi. Po prostu „aborcja jest ok”, jak informowała kilka lat temu grupa działaczek.

Bo w gruncie rzeczy Jana Shostak ma rację, kiedy uważa, że ustanowienie granicy dostępności aborcji (refundowanej, czyli z naszych pieniędzy) na 12 tygodni ciąży jest arbitralne. Dlaczego dwanaście, a nie jedenaście albo czternaście? A jeśli tak, to dlaczego nie przesunąć tej granicy aż do porodu? Przypomnę, że są kraje i kilka stanów w USA, które takie prawo kiedyś wprowadziły. W tym kontekście brutalne akcje amerykańskich obrońców życia (pro life) nabierają nieco innego odcienia, niż oceny z jakimi najczęściej się spotykamy.

Uznanie płodu za nie posiadający podmiotowości zlepek komórek ma konsekwencje. Jedną z nich jest zgoda na aborcję do porodu, jak chciałaby

kandydatka na posłankę. Pisze Paulina Siegień: „Najgorzej być w awangardzie, mówi Jana Shostak, bo kiedy wypowiada swoje poglądy, to właśnie ona dostaje po uszach. Ale wie, że dwa lata później to, o czym mówiła, staje się społeczną normą.”

Gdzie się zatrzymamy? Tego nie wie nikt. Według niektórych człowiek nie ma praw przysługujących mu tylko z racji bycia człowiekiem, lecz stopniowo nabiera praw w miarę rozwoju świadomości. Słynny profesor etyki z Uniwersytetu w Princeton Peter Singer apelował o wprowadzenie „okresu przejściowego”, np. czterotygodniowego i dopiero miesięczne niemowlę nabywałoby pełnię praw. Czyli zabicie noworodka nie byłoby przestępstwem.

Raz obalone tabu, przestaje nas chronić przed samymi sobą.

Kilka dni temu świat obiegła informacja, że naukowcy z Izraela sporządzili ludzki zarodek z komórki macierzystej, bez użycia plemnika i komórki jajowej. Uformowali istotę, która przypomina 14-dniowy ludzki embrion. Nawet test ciążowy odpowiadał wynikiem pozytywnym. Profesor Jacob Hanna mówi, uruchomiony w laboratorium do życia „model zarodka”, naśladuje wszystkie kluczowe struktury wczesnego embrionu. „To naprawdę podręcznikowy ludzki embrion w 14. dniu życia.”

Czy to jest człowiek? Nie wiemy jak rozwijałby się dalej, bo prawo zabrania kontynuowania podobnych eksperymentów przez dłuższy czas. Dlaczego zatem wywołuje to w nas grozę? Czyżbyśmy byli ciemniakami czującymi pierwotny lęk przed nauką? Nie sądzę! Kiedy jeszcze do technologii człowieka wkroczy AI (sztuczna inteligencja) na horyzoncie dostrzeżemy wieżę Babel.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cały ten zgiełk. Tabu ma nas chronić przed samymi sobą - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski