FLESZ - Będą zmiany w kanonie lektur
Z trasą o długości 15 km zmierzyło się 35 piechurów, w większości stałych bywalców imprez, organizowanych przez charsznicki GOK. Wyszli z Pustyni Błędowskiej i przez Chechło, Rodaki, Rezerwat Przyrody Góra Chełm dotarli do Ogrodzieńca-Krępy.
Najciekawszym punktem wędrówki była przeprawa przez rzekę, której… nie powinno tam być.
- Aby zorganizować marsz musieliśmy mieć zgodę gminy Zawiercie na przejście przez pustynię, która jest terenem wojskowym. Zrobiliśmy też rekonesans trasy i wtedy żadnej rzeki po drodze nie było. Tymczasem podczas marszu stanęła nam na drodze rzeka o szerokości około trzech metrów. Być może pojawiła się po ostatnich deszczach. Ponieważ nie dało się jej pokonać w żaden inny sposób, musieliśmy zdjąć buty i przez nią przejść. Na szczęście nie była głęboka –
mówi Marcin Durman z Gminnego Ośrodka Kultury w Charsznicy, organizatora imprezy.
Po około czterech godzinach marszu na jego uczestników czekał posiłek i odpoczynek.
- Miechów. Wymienią seniorom spaloną żarówkę i naprawią cieknący kran
- Witowice koło Charsznicy. Hydrologiczny węzeł gordyjski. Konflikt trwa od lat
- Miechów. Jest przetarg na koncepcję zagospodarowania dawnego dworca PKS
- Budowa S7 pomiędzy Szczepanowicami i Widomą [WIZUALIZACJE, MAPY]
- Historia Aleksandra Rudkowskiego ze Sławic. Jedynego, który przeżył
- Miechów. 32 miliony złotych na inwestycje w 2021 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?