Chcą zmniejszyć zasięg kamieniołomu

Ludzie skarżą się na uwzględnione w planie powiększenie obszaru wydobycia kamienia przez Kopalnię Dolomitu Dubie, należącą do francuskiej spółki Lafarge Kruszywa i Beton.

Mieszkańcy na co dzień słyszą huk przy kruszeniu kamienia, pył osiada na ich domach, podwórkach, ulicach. A w perspektywie jest powiększenie terenu kopalni, przybliżenie kamieniołomu z 400 metrów od domów do 200,a nawet 150 metrów.

Kopalnia tłumaczy, że chce zapewnić ciągłość funkcjonowania zakładu, dlatego dąży do poszerzenia obszaru wydobycia.

W wydanym oświadczeniu pisze, że „zakres eksploatacji złoża będzie określony na etapie uzyskiwania decyzji koncesyjnej, to organ koncesyjny określi granicę, w obrębie której będzie można prowadzić wydobycie”.

– Gdy potencjalny obszar wydobycia zostanie wskazany w planie zagospodarowania, to jako mieszkańcy już nic nie będziemy mieli do powiedzenia – powtarzał wiele razy Adam Konieczny z Siedlca, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Wsi Siedlec „Integracja”.

Inny mieszkaniec, Krzysztof Kuciel podkreśla, że kamień jest też z drugiej strony kamieniołomu, ale kopalnia musiałaby zdjąć warstwę ziemi, gliny, żeby wydobywać kamień. Łatwiej, szybciej i bez dodatkowych kosztów jest przesunąć wydobycie w stronę domów. Krzeszowicki samorząd się na to godzi. Mieszkańcy protestują.

Radny Wojciech Pogan zaproponował zmniejszenie obszaru wydobycia, o czym wspominano już 30 września. – Podczas kolejnego posiedzenia w kuluarach usłyszałem – jako prezes powstającego stowarzyszenia „Integracja” – propozycję spotkania z przedstawicielami urzędu i kopalni, żeby wyznaczyć linię demarkacyjną – zasięgu kopalni – mówi Adam Konieczny. – Nie będę wyznaczał takiej linii. Oczekuję, że radni przegłosują propozycję zmniejszenia o połowę proponowanego obszaru wydobycia – dodaje.

Radny Adam Ślusarczyk mówi, że to powinno prowadzić do czwartego wyłożenia planu dla Siedlca, Dubia, Dębnika.