Czytaj także: Jeszcze większe opóźnienia w budowie S7 w Małopolsce
Obecny minister infrastruktury i budownictwa nie tak dawno zapewniał, że rok 2020 jako termin oddania do użytku dwupasmówki od granic Krakowa w kierunku województwa świętokrzyskiego jest jak najbardziej realny. I co? Mamy kolejne opóźnienie w przygotowaniach do realizacji tak ważnej dla Małopolski inwestycji. Okazało się bowiem, że niezadowolonym z przebiegu nowej trasy udało się skutecznie obalić decyzję środowiskową, bez której nie można zlecać projektów, a tym bardziej budować nowej drogi.
Nie wińmy za to mieszkańców Poradowa, podmiechowskiej wsi, którzy w sądzie domagali się zmiany przebiegu drogi ekspresowej. To wprawdzie oni doprowadzili do wstrzymania przygotowań do jej budowy, ale udowodnili, że mieli rację, że nie wzięto pod uwagę wszystkich argumentów, że obrona ich domów i gospodarstw nie była tylko protestem w klasycznym stylu „nie, bo nie”.
Nie pierwszy to i zapewne nie ostatni przypadek, gdy ktoś niezadowolony z nowej drogi pod swoim oknem skutecznie blokuje jej budowę. Dzieje się tak głównie dlatego, że politycy chcą pokazać, jak szybko realizowane są ich obietnice wyborcze. Urzędnicy w pośpiechu ulegają tej presji, do tego dochodzi nasz wszechogarniający bałagan, skomplikowane prawo i jeszcze bardziej zawiłe sprawy własnościowe gruntów. I w takiej sytuacji nietrudno o błędy, które dość łatwo można wytknąć.
Chcemy mieć szybkie drogi? Powoli... Musimy uzbroić się w cierpliwość. I nie traktujmy kolejnych wypowiadanych dat tak poważnie. Gdy przyjdzie odpowiedni czas, nowa droga powstanie i będziemy mogli nią sobie pojechać. Wtedy już szybko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?