Grzegorz Miecugow: SWOJE WIEM
Sprawa zatorów płatniczych jest swoją drogą bardzo ciekawa, i jest jedną z tych spraw, które na pierwszy rzut oka wydają się proste do rozwiązania, ale już przy drugim rzucie oka okazują się czymś nie do rozwiązania.
W związku z brakiem wypłat maszyniści regionalnego przewoźnika nie stawili się do pracy, tym samym kilkadziesiąt pociągów regionalnego przewoźnika nie odjechało, powodując tym samym konkretne perturbacje dotyczące całej śląskiej aglomeracji. Kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt tysięcy ludzi dojechało do pracy z opóźnieniem albo nie dojechało w ogóle.
Sprawa wydaje się banalna, no bo protest maszynistów ma swoje podstawy, a rozwiązanie problemu nie powinno być trudne. Kłopot, jaki mam ze zrozumieniem tego, co się stało polega na jednym, krótkim zdaniu z informacji o proteście. Oto wszyscy maszyniści nie przyszli do pracy, gdyż poszli na L-4.L-4 to jest zwolnienie lekarskie. Mamy zatem do czynienia z sytuacją zero- jedynkową. Albo wszyscy maszyniści nagle zachorowali, co jest mało prawdopodobne. Albo też wszyscy, lub znaczna ich część, dostała lewe zwolnienia lekarskie.
I jako obywatel chciałbym się dowiedzieć, jak to w ogóle jest możliwe? Na jakich podstawach lekarze dają zwolnienia z pracy? Czy żeby dostać druk L-4 wystarczy zadeklarować złe samopoczucie, czy powinno to być też jakoś potwierdzone przez badanie? No i wreszcie chciałbym wiedzieć, czy praca lekarzy jest w jakiś sposób nadzorowana? Może to niemądre pytania, ale mimo wszystko chciałbym wiedzieć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?