MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chleb i fajerwerki

Redakcja
W sylwestrową noc niebo nad Polską rozświetliły race o wartości 442 milionów złotych. W sumie na powitanie nowego roku wydaliśmy 9,2 mld zł, większość na fanaberie: alkohol, ciuchy, race, biżuterię, kosmetyki.

Zbigniew Bartuś: KWADRATURA KULI

KPMG zauważa, że za 9 mld zł można by wybudować 60 tys. mieszkań, a za kwotę puszczoną z dymem (race) – 3 tysiące. To prawda, ale nie od dziś wiadomo, że oprócz chleba i dachu nad głową ludzie potrzebują igrzysk. Fajerwerki rozświetlały niebo nawet w najbardziej ponurych czasach. Jedni powiedzą, że w ten sposób syci i zdrowi drwili z głodnych i chorych. Mój antyrządowy sąsiad uważa, że owe 442 mln zł puścili z dymem ludzie układu w asyście lemingów; prawdziwi Polacy ponoć kipieli z oburzenia. Ale pozostali sąsiedzi, też mocno anty, odpalali race jak zwariowani. Dla zabawy, a także dlatego, że "w huku rac żegnamy stare, witając Nowe, z nadzieją na Lepsze”.

Tak sobie myślę, że my, Polacy, ze swymi dylematami A.D. 2013, mamy w sumie nieźle. Wciąż widzę scenę z pokazanego niedawno w TV filmu "Kaznodzieja z karabinem”, opowiadającego prawdziwą historię Sama Childersa, nawróconego złoczyńcy, który "natchniony przez Boga” wylądował w Sudanie Południowym, by ratować dzieci – porywane i zmuszane do mordowania własnych rodziców, bite, torturowane, gwałcone. Po powrocie z kolejnej wyprawy Childers siedzi w salonie swego domu, spłukany, bo wszystkie oszczędności wydał na pomoc. Myśli, skąd wziąć kasę na zakup furgonetki do transportu ocalonych dzieci. A córka suszy mu głowę, by dał jej pieniądze na limuzynę, którą pojedzie z chłopakiem na bal. Bo to dla niej ważne życiowe wydarzenie. "Masz mnie gdzieś!” – krzyczy, słysząc odmowę.

Nie widzimy na własne oczy afrykańskiej gehenny. Nie głodujemy jak tamtejsze dzieci. Większość z nas żyje w miarę dostatnio i bezpiecznie w polskim grajdołku próbując znaleźć złoty środek między chlebem a fajerwerkiem. Powodzenia!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski