MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chorzy na obojętność

Urszula Wolak
A.K. Mamutsiew jako Hadji
A.K. Mamutsiew jako Hadji Fot. archiwum
Lubię kino. Nie zapomnę pokazu „Rozdzielonych” Michela Hazanaviciusa (zdobywca Oscara za „Artystę”) w ramach konkursu głównego w Cannes. Wcale nie dlatego, że wraz z tysiącem widzów na sali oglądałam arcydzieło (do tego „Rozdzielonym” daleko), ale dlatego, że film wzbudził sensację, skrajne i bardzo żywe emocje.

Obok buczenia towarzyszącego niezadowoleniu części obecnych słychać było też gromkie oklaski. Złożona reakcja sali wydaje się adekwatna do niezwykle emocjonalnego tonu tego filmu, jaki przyjął reżyser, portretując wydarzenia z czasów wojny rosyjsko-czeczeńskiej, rozgrywającej się na naszych oczach pod koniec lat dziewięćdziesiątych XX wieku.

– Jak myślisz, kto tak buczy? – spytał siedzący obok mnie dziennikarz. – Nie wiem. Masz jakieś podejrzenia? – Stawiam na Rosjan – stwierdził.

Odpowiedź właściwie nasuwała się sama, bo reżyser sportretował ich w filmie w jednoznacznie negatywny sposób, nie pozostawiając żadnych złudzeń co do tego, kto jest odpowiedzialny za brutalne zdeptanie podstawowych praw i wolności Czeczenów. Ale i każdego człowieka. Jednak czy rzeczywiście jest to podstawowe przesłanie, które towarzyszy „Rozdzielonym”?

Podążamy za małym Hadjim, który podejmuje decyzję o ucieczce przed rosyjskim wojskiem. Ale chłopiec walczy nie tylko o własne przetrwanie. Ma poczucie, że spoczywa na nim odpowiedzialność za życie kilkumiesięcznego brata, daleko mu jednak do komiksowego superbohatera.

Debiutujący w filmie Abdul Khalim Mamutsiew w niezwykle subtelny sposób wykorzystuje swoje fizyczne atuty, typowe dla 9-letniego chłopca. Niewinne i wypełnione smutkiem oczy są najbardziej przejmującym znakiem jego cierpienia po stracie najbliższych. To autentyczne spojrzenie wyraża także niepewność i strach przed nadchodzącym jutrem. Tymczasem w Rosji 19-letni Kola – w wyniku niespodziewanych okoliczności – zostaje wcielony do armii. To wydarzenie dewastuje jego marzenia o beztroskiej młodości, czyni z niego po prostu maszynę do zabijania. A między nimi, Hadjim i Kolą, staje zdeterminowana aktywistka, która postara się uczynić życie Hadjego lepszym.

Zachowania bohaterów determinuje brutalna rzeczywistość. Film nie stawia jednak pytań o to, kto jest odpowiedzialny za zło. Uświadamia nam za to, jak bardzo nasze życie jest odseparowane od konfliktów rozgrywających się tuż obok.

Obojętność na ludzkie nieszczęście – zdaje się mówić reżyser – jest chorobą XXI wieku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski