MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cicman może grać jeszcze lepiej

Łukasz Madej
Robert Cicman (z lewej) teraz gra dla Sandecji. Zanim trafił do Nowego Sącza, bronił barw słowackiego  FC Nitra
Robert Cicman (z lewej) teraz gra dla Sandecji. Zanim trafił do Nowego Sącza, bronił barw słowackiego FC Nitra Fot. (kow)
I liga piłkarska. Mający za sobą 146 występów w słowackiej i 28 w czeskiej ekstraklasie stoper, w sobotę zadebiutował w Sandecji Nowy Sącz

29-letni słowacki środkowy obrońca Robert Cicman po raz pierwszy koszulkę w biało-czarne pasy założył dopiero w trzecim wiosennym występie swojego nowego zespołu, bo wcześniej były duże kłopoty z jego certyfikatem.

– _A dla piłkarza sytuacja, kiedy nie może grać, nie jest dobra. Mimo to wytrzymał ciśnienie. Jesteśmy z Cicmana zadowoleni. Warto było na niego czekać _– z debiutu środkowego obrońcy cieszy się opiekun małopolskiego pierwszoligowca Ryszard Kuźma. – _Myślę, że to, co Robert pokazał w Legnicy, jest dopiero początkiem. Stać go na więcej _– dodaje.

Sam Cicman wypowiada się tak: – _Wierzę, że na boisku pomocne dla mnie będzie doświadczenie. Współpraca z nowymi kolegami od początku mojego pobytu w Nowym Sączu układa się dobrze i __spokojnie. Zobaczymy, co dalej przyniesie liga _– twierdzi zawodnik, który ma za sobą występy m.in. w znanej w całej Europie Slavii Praga.

Marek Chojnacki, który właśnie jako stoper w ŁKS Łódź rozegrał 452 mecze w polskiej ekstraklasie, jest pod wrażeniem postawy Słowaka. – _Dobrze czyta grę, jest też dobry w powietrzu. Gra bez faulu, do tego jest niezły w __pojedynkach. To cechuje dobrego środkowego obrońcę – _wylicza dzisiejszy komentator stacji Orange Sport.

Na pytanie, czy Cicman już zagwarantował sobie miejsce w pierwszym składzie, Kuźma odpowiada z uśmiechem.

– _Hmm, pan tak od razu z grubej rury. CV Słowak ma dobre, ale ja generalnie nie wracam do tego, co było kiedyś. Trzeba patrzeć na dzień dzisiejszy. Cicman jako człowiek jest solidny. Wie, do czego zmierza. Liczę, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku _– wyjaśnia trener.

Na Dolnym Śląsku Sandecja zremisowała 2:2, a dającą punkt bramkę w 94 minucie zdobył drugi ze stoperów, Mateusz Bartków.

Jestem zadowolony z postawy obu, ale dajmy już spokój z tym chwaleniem, bo nie zapominajmy, że straciliśmy dwa gole – uspokaja szkoleniowiec Małopolan.

Chojnacki na ten zarzut odpowiada starą piłkarską maksymą. – Gdybyśmy wszyscy zachowywali się idealnie, to nie padałyby przecież bramki – _przypomina. _– Zgadzam się, troszeczkę przy drugiej bramce dla Miedzi obaj się „zdrzemnęli”. Trzeba jednak przyznać, że skrócili pole gry, ale takie zagranie jak to Piotra Madejskiego, rzadko się ogląda. Można ich z tego gola rozgrzeszyć.

Spotkanie w Legnicy przedwcześnie z powodu kontuzji opuścić musieli Tomasz Margol i Adam Mójta. Obaj wczoraj mieli przejść badania USG. To jednak nie koniec kłopotów zdrowotnych nad Kamienicą, bo w sobotę nie tylko z rywalami, ale też z infekcjami musieli sobie radzić m.in. Matej Nather i właśnie Bartków.

Mamy kłopot, ale jest chociaż o tyle dobrze, że telewizja przełożyła nasz najbliższy mecz z Górnikiem na __niedzielę. Będziemy mieć jeden dzień więcej, żeby towarzystwo pozbierać – uważa Kuźma.

Dziś do zajęć z zespołem powinni wrócić mający ostatnio problemy z kontuzjami Peter Petran i Przemysław Szarek.

Po starciu z liderem pierwszej ligi przyjdzie czas na rewanżowe spotkanie Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin. Piłkarze z Nowego Sącza wierzą, że w trakcie obu spotkań będą mogli liczyć na wsparcie pełnych trybun. – Obecność kibiców jest dla nas bardzo ważna. Liczę na nich. Zresztą, chciałbym, żeby nasz stadion był pełny na każdym meczu. Tak jak kilka lat temu – nie ukrywa pomocnik Maciej Bębenek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski